Forum SG - IFP - Internetowe Forum Pograniczników

Pełna wersja: Równoważnik za brak lokalu mieszkalnego.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Tak na szybko bo spieszę się na spotkanie z Morfeuszem.
Rozporządzenie MSWiA w sprawie dodatku za bezdomność - Dz.U. 118, poz. 1014 z 2002 r. ze zmianami.
§ 2. Równoważnik pieniężny za brak lokalu mieszkalnego przyznaje się funkcjonariuszowi pod warunkiem, że jego małżonek nie otrzymał pomocy finansowej na uzyskanie lokalu mieszkalnego lub domu.
Skoro małżonka przytuliła pomoc na zakup mieszkania to moim zdaniem dodatek się nie należy nawet wtedy gdy mieszkanie nie spełnia norm zaludnienia. Firma jej pomogła finansowo a że zakupiła tak małe mieszkanko to już jej problem.
Wydaje mi się, że można było to lepiej rozegrać. Małżonka kupuje mieszkanie, przestaje brać comiesięczny dodatek ale nie ubiega się o jednorazową pomoc. Wprowadzasz się do mieszkania, mieszkanie przestaje spełniać normy zaludnienia i dalej sobie przytulacie co miesiąc dodatek.
Teraz jedyne wyjście to, zanim założysz obrączkę, pokombinować by wypłacili ci chociaż tą jednorazową pomoc. Zawsze parę dukatów wpadnie do sakiewki.
Dzięki Niepokorny, teraz już wszysko chyba zostało wyjaśnione.
witam,
mam pytanie odnośnie dodatku za remont mieszkania.
Jestem w służbie przygotowawczej i posiadam własne mieszkanie więc należy mi się za każdy rok dodatek remontowy. I moje pytanie brzmi: czy ubiegając się o ten dodatek nie zamknę sobie drogi do tego aby w służbie stałej ubiegać się o równoważnik za brak lokalu mieszkalnego. Dodam, że zamierzam sprzedać te mieszkanie.
P.S mieszkam w miejscowości w której znajduje się placówka więc nie mam kasy za dojazdy
(21-02-2013 09:56 )stapless4 napisał(a): [ -> ]witam,
mam pytanie odnośnie dodatku za remont mieszkania.
Jestem w służbie przygotowawczej i posiadam własne mieszkanie więc należy mi się za każdy rok dodatek remontowy. I moje pytanie brzmi: czy ubiegając się o ten dodatek nie zamknę sobie drogi do tego aby w służbie stałej ubiegać się o równoważnik za brak lokalu mieszkalnego. Dodam, że zamierzam sprzedać te mieszkanie.
P.S mieszkam w miejscowości w której znajduje się placówka więc nie mam kasy za dojazdy

Możesz się ubiegać, nie zamkniesz sobie prawa do świadczeń za brak lokalu.
Waldi-jest zgoda o radcy...

Pozdrawiam
(21-02-2013 10:11 )arek32 napisał(a): [ -> ]
(21-02-2013 09:56 )stapless4 napisał(a): [ -> ]witam,
mam pytanie odnośnie dodatku za remont mieszkania.
Jestem w służbie przygotowawczej i posiadam własne mieszkanie więc należy mi się za każdy rok dodatek remontowy. I moje pytanie brzmi: czy ubiegając się o ten dodatek nie zamknę sobie drogi do tego aby w służbie stałej ubiegać się o równoważnik za brak lokalu mieszkalnego. Dodam, że zamierzam sprzedać te mieszkanie.
P.S mieszkam w miejscowości w której znajduje się placówka więc nie mam kasy za dojazdy

Możesz się ubiegać, nie zamkniesz sobie prawa do świadczeń za brak lokalu.

nie zamkniesz sobie drogi pod warunkiem ze mieszkanie nie spełnia norm przysługujących f-szowi bo jak wczesniej napisales jest ono twoja własnoscia wiec juz samo to zamyka ci droge no chyba ze przed przejssciem do stałej upłynnisz je i zostaniesz bezdomnymSmile
Witam ponownie, koledzy czy pomoc na budowę domu przysługuje tylko i wyłącznie wtedy gdy budowa ma miejsce w tzw. m. pobliskiej od miejsca pełnienia służby?

W rozporządzeniu jest taki zapis.

W moim przypadku trochę przekracza i znowu odesłali mnie z kwitkiem z mieszkaniówki...

Pozdrawiam
(22-02-2013 10:03 )grzegorzh555 napisał(a): [ -> ]Witam ponownie, koledzy czy pomoc na budowę domu przysługuje tylko i wyłącznie wtedy gdy budowa ma miejsce w tzw. m. pobliskiej od miejsca pełnienia służby?

W rozporządzeniu jest taki zapis.

W moim przypadku trochę przekracza i znowu odesłali mnie z kwitkiem z mieszkaniówki...

Pozdrawiam
Ta pomoc przysługuje Ci tylko wtedy gdy budowa ma miejsce w tzw miejscowości pobliskiej, pod warunkiem że Ty ami twoja żona nie posiada już jakiegoś własnego lokum. jeżeli już weźmiesz te pieniążki i Cie przeniosą daleko od Twojego domu to ponownie uzyskasz prawo do kasy za brak lokalu, żeby ponownie otrzymać pomoc finansową na budowę domu w miejscowości gdzie Cie przenieśli musisz najpierw zwrócić to co otrzymałeś za pierwszym razem
Witam. Od 8 lat pełnię służbę. Do 1 września 2012 roku mieszkałem w domu rodziców i otrzymywałem równoważnik za brak mieszkania. Od 1 września 2012 roku do 31 sierpnia 2013 roku podpisałem umowę najmu mieszkania należącego do gminy, na terenie której pracuje. W tym okresie pobrałem należącą mi się dopłatę do "malowania".
Od września 2013 roku mam zamiar wyprowadzić się do domu mojej dziewczyny. Dom jest o pow. okolo 100 m2, należy do przyszłej teściowej i jest oddalony od mojej jednostki o około 20km.
W związku z powyższym moje pytania są następujące:
1)Czy od września będzie należeć mi się ponownie równoważnik za brak mieszkania?
2) Jaki rodzaj rozwiązania umowy byłby najkorzystniejszy, aby taki równoważnik otrzymać: samoistne wygaśniecie umowy, czy wypowiedzenie przez gminę?
P.S. Sorki za napisanie historii życia, ale chciałem jak najpełniej opisać zaistniałą sytuację. Dodam że Rozp. MSWIA z dn. 28.06.2002 roku jest mi znane i par. 1 ust. 2 pkt. 1 tego rozp. nie jest dla mnie jednoznaczny.

Z góry dziękuję za okazaną pomoc, pozdrawiam
Jak 1/2 oszustów pobierających świadczenie - kup na mamusię lub tatusia
Dziwisz sie ? zarobki sa uwlaczajace wiec w wiekszosci kazdy patrzy zeby cos zakombinowac czy chocby wziasc za brak kwatery badz jakas dodatkowa robote miec ! PS. kiedy u nas bedzie tak jak w MONie: http://finanse.wp.pl/kat,1033695,title,S...omosc.html
(24-04-2014 16:31 )vasco napisał(a): [ -> ]Dziwisz sie ? zarobki sa uwlaczajace wiec w wiekszosci kazdy patrzy zeby cos zakombinowac czy chocby wziasc za brak kwatery badz jakas dodatkowa robote miec ! PS. kiedy u nas bedzie tak jak w MONie: http://finanse.wp.pl/kat,1033695,title,S...omosc.html

Skoro ok. 3 tys zl netto to uwlaczajace zarobki dla Ciebie to co maja powiedziec ludzie pracujacy za najnizsza krajowa?
A co mają powiedzieć ludzie pracujący za kilkukrotnosc średniej krajowej?

Kiedy wreszcie zaczniecie siebie równać w górę, a nie w dol? Trzeba dążyć do tego co ma klasa średnia a nie lumpenproletariat!
keyser soze
nie dziw się że lud zaniża w dół - poprzyjmowali do SG pospólstwo , oszołomów którym SG uratowała życie, osoby, które nic innego nie potrafią , nie znają języków, fachu nie mają etc. ( oczywiście dotyczy to wszystko pieniaczy, którzy nieustannie przyrównują się do tych o najniższym statusie społecznym ) , niektórych to porobili nawet Komendantami czy innymi Gierojami i teraz wożą się jak g.. wiadomo gdzie, ale jak zabraknie straży zagaramanicznej to co będzie ?! a no wiadomo co : " Pan da złotówkę to umyje szyby !"
albo " Może pomogę walizeczki zanieść ? "
Pies im mordę lizał .
Pozdrawiam Normalnych
Takie pytanko do zorientowanych . Czy pobierając brak kwatery a mając możliwość kupić udział w domu będącym w miejscowości pobliskiej mogę dostać (w zamian braku kwatery) jednorazowe wsparcie na zakup tego udziału.
no i wznawiają postępowanie w sprawie wciśnięcia mi lokalu mieszkalnego na zapchajdziurze z której i tak mam 20km po dziurawej drodze. Ktoś ma jakieś pomysły jak się z tego wymigać, ewentualnie gdzie ich szukać.
Obecnie dostaję za brak lokalu mieszkalnego, może niewiele ale zawsze na jakieś rzeczy w aucie starczy a jak mam i tak dojeżdżać po dziurawej drodze i jeszcze opłacać to służbowe lokum i obecnie posiadany dom (stary to stary ale mój) to chyba czas pisać prośbę o przenosiny do najbliższej placówki.
Wolałbym pozostać przy obecnie pobieranym równoważniku.
(19-10-2014 14:56 )niki napisał(a): [ -> ]no i wznawiają postępowanie w sprawie wciśnięcia mi lokalu mieszkalnego na zapchajdziurze z której i tak mam 20km po dziurawej drodze. Ktoś ma jakieś pomysły jak się z tego wymigać, ewentualnie gdzie ich szukać.
Obecnie dostaję za brak lokalu mieszkalnego, może niewiele ale zawsze na jakieś rzeczy w aucie starczy a jak mam i tak dojeżdżać po dziurawej drodze i jeszcze opłacać to służbowe lokum i obecnie posiadany dom (stary to stary ale mój) to chyba czas pisać prośbę o przenosiny do najbliższej placówki.
Wolałbym pozostać przy obecnie pobieranym równoważniku.

Jeżeli zaproponują Ci lokal w miejscowości pobliskiej od miejsca pełnienia służby a ty odmówisz to tracisz równoważnik za brak lokalu, pozostaje jedynie pójść do mieszkaniówki i porozmawiać z nimi licząc na wyrozumiałość.
Jeżeli chodzi o akt prawny to: ROZPORZĄDZENIE MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI z dnia 21 czerwca 2002 r. w sprawie przydziału, opróżniania lokali mieszkalnych i tymczasowych kwater przeznaczonych dla funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz norm zaludnienia lokali mieszkalnych.
Ciężko Ci coś doradzić nie znając twojej sytuacji rodzinnej, zwróć uwagę na normy zaludnienia 7-10m2 powierzchni mieszkalnej "pokoi" na osobę.
wyrozumiałość w W-MOSG? Ciężko będzie, no i kawaler ma przechlapane. Wkurza też to, że dojeżdżając ponad 100km na służbę proponują zamieszkanie na zadupiu bez szans na rozwój umysłowy a SG nie bardzo wysyła na szkolenia kogoś kto robi swoją robotę. Na alarmy dostępny zawsze.
Jak nie patrząc - dupa w tyle.
Jutro telefon do pań, wtorek wizyta i pismo wyrażające zgodę na postępowanie, no i potem ostatnie pismo przed utratą równoważnika z opisem mojej sytuacji (takie ble ble ble że utrzymanie domu pozostanie a sam budynek może zostać okradziony-w wakacje zaiwanili mi paliwo z podwórka, że druga robota będzie leżeć, że i tak będę musiał dojeżdżać samochodem który obecnie czasem jest potrzebny rodzicom, no i że będę musiał zmienić lekarza rodzinnego oraz laryngologa pod opieką którego jestem obecnie od ponad roku a od wakacji przepisuje mi różne leki aby wybić bakterie/wirusy/grzyby po zabiegu na zatokach).
Thx za odpowiedz.
(19-10-2014 17:27 )niki napisał(a): [ -> ]wyrozumiałość w W-MOSG? Ciężko będzie, no i kawaler ma przechlapane. Wkurza też to, że dojeżdżając ponad 100km na służbę proponują zamieszkanie na zadupiu bez szans na rozwój umysłowy a SG nie bardzo wysyła na szkolenia kogoś kto robi swoją robotę. Na alarmy dostępny zawsze.
Jak nie patrząc - dupa w tyle.
Jutro telefon do pań, wtorek wizyta i pismo wyrażające zgodę na postępowanie, no i potem ostatnie pismo przed utratą równoważnika z opisem mojej sytuacji (takie ble ble ble że utrzymanie domu pozostanie a sam budynek może zostać okradziony-w wakacje zaiwanili mi paliwo z podwórka, że druga robota będzie leżeć, że i tak będę musiał dojeżdżać samochodem który obecnie czasem jest potrzebny rodzicom, no i że będę musiał zmienić lekarza rodzinnego oraz laryngologa pod opieką którego jestem obecnie od ponad roku a od wakacji przepisuje mi różne leki aby wybić bakterie/wirusy/grzyby po zabiegu na zatokach).
Thx za odpowiedz.
Piszesz o rodzicach - to może oni wymagają stałej opieki lub są na Twoim wyłącznym utrzymaniu? Może to być dużym argumentem w rozmowie z mieszkaniówką.
Na utrzymaniu nie są, stałej opieki nie potrzebują ale w sumie dziecko jest zobowiązane nie tylko moralnie wspomagać swoich rodziców w wieku starszym/chorobie. Gdzieś coś nawet kolebie się po głowie jak kodeks rodzinny i opiekuńczy ale za mało czasu aby go przeglądać (październik mam zapiernicz ze służbami).
Na upartego dom gdzie mieszkam jest darowizną od nich którą każdy rodzic może cofnąć w przypadku rażącej niewdzięczności ale to też nie wchodzi w rachubę.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14
Przekierowanie