Forum SG - IFP - Internetowe Forum Pograniczników

Pełna wersja: Przenosiny z Oddziału Nadwiślańskiego do Nadodrzańskiego
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam, jestem funkcjonariuszem w służbie przygotowawczej, urodziłam dziecko i chcę się przenieść z Oddziału Nadwiślańskiego do Oddziału Nadodrzańskiego ze względu na to, że mój mąż jest funkcjonariuszem Nadodrzańskiego Oddziału SG. Szukam osoby chętnej na zamianę, bo nikt w KG nie zwraca uwagi na to ze mój syn pozostanie bez opieki, gdy skończy mi się urlop macierzyński. Proszę o kontakt i rady.
To może niech małżonek przeniesie się do nadwiślańskiego. Zapewniam, że mamy sporo wolnych etatów.
(16-10-2017 20:36 )niepokorny napisał(a): [ -> ]To może niech małżonek przeniesie się do nadwiślańskiego. Zapewniam, że mamy sporo wolnych etatów.
Kupiliśmy z małżonkiem mieszkanie na kredyt, więc zostaję tylko Oddział Nadodrzański. Może jakieś inne rady?
Tak, wracasz do roboty. Idziesz z dzieckiem do psychologa, który bada dziecko i wystawia opinię, że syn źle się rozwija ponieważ matki nie ma często w domu. Podpinasz pod prośbę o przeniesienie. W przypadku odmowy wznosisz płacz do Rzecznika Praw Człowieka i kilku fundacji, które zajmują się pomocą pracującym matką i prosisz o interwencje.
Padłem...
Rozbawiła Cię, czy zmartwiła sytuacja koleżanki? Bo z tego co ona pisze, sprawa jest poważna, a zarobki w firmie raczej na dwa domy, częste długie dojazdy i opiekunkę nie pozwalają. Znam przypadek, gdzie po wielokrotnych odmowach, dziewczyna załączyła opinię psychologa i dostała zgodę. Jednak rodzina jest tu najważniejsza i trzeba walczyć na każdy możliwy sposób, a ja napisałem o możliwości radykalnej drogi, która dla dobra rodziny i tak wydaje się błacha. Ale to każdy sam oceni.
(17-10-2017 19:52 )Oni napisał(a): [ -> ]Rozbawiła Cię, czy zmartwiła sytuacja koleżanki? Bo z tego co ona pisze, sprawa jest poważna, a zarobki w firmie raczej na dwa domy, częste długie dojazdy i opiekunkę nie pozwalają. Znam przypadek, gdzie po wielokrotnych odmowach, dziewczyna załączyła opinię psychologa i dostała zgodę. Jednak rodzina jest tu najważniejsza i trzeba walczyć na każdy możliwy sposób, a ja napisałem o możliwości radykalnej drogi, która dla dobra rodziny i tak wydaje się błacha. Ale to każdy sam oceni.

Dziekuje bardzo za rady, na pewno w ostateczności je wykorzystam. Licze jednak na to, że przełożeni wyraża zgodę lub znajdzie sie osoba na zamianę. Psychologa to wykorzystam, gdy bede zmuszona wrócić do pracy. Jednak może jakies rady na teraz co mogę zrobić? Co powiecie na związki zawodowe?
Pierwszą rzeczą, która musisz zrobić jest udanie się do Komendanta Oddziału na rozmowę. Umów się, porozmawiaj i następnie udaj się do związków, żeby zapoznać ich z sytuacją.
(18-10-2017 07:41 )Oni napisał(a): [ -> ]Pierwszą rzeczą, która musisz zrobić jest udanie się do Komendanta Oddziału na rozmowę. Umów się, porozmawiaj i następnie udaj się do związków, żeby zapoznać ich z sytuacją.

Jestem umówiona do komendanta nadwiślanki. A komendant nadodrzańki wyraża chęć przyjecia mnie do swojego oddziału.
Przekierowanie