Forum SG - IFP - Internetowe Forum Pograniczników

Pełna wersja: Odejść czy zostać - za i przeciw.
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Kolega psztros natchną mnie z nowym tematem. Tutaj powinniśmy poruszać wszelkie kwestie dotyczące głównego tematu czy czas już uciekać z tej firmy czy jeszcze czekaćHuh. Ile mogę stracić odchodząc a ile zyskać pozostającHuh. Co dalej po ewentualnym odejściu Huh (pomysły i propozycję)Angel.

Tutaj proponuję przedstawiać wszelkie za i przeciw. Dobrze widziane wypowiedzi zarówno emerytów i rencistów jak i jeszcze służących bez względu na staż jak i stanowiskoWink.

Zapraszam do merytorycznej a nie pieniaczej dyskusjiSmile.
Dla mnie odejście ze służby oznaczałoby możliwość zajęcia się wreszcie czymś innym, niż ciągła walka z dyletantami, którzy nie odróżniają prywaty od interesu służby. Koszt odejścia byłby mniej dotkliwy, niż nominalnie wynika z wymiaru emetytury. Służba na wychodźstwie wiąże się dla mnie z dość wyczuwalnym obciążeniem dla budżetu rodzinnego (vide podpis). I to obciążenie ustałoby wraz z odejściem.

Ale kocham mundur. I mam bardzo konkretną wizję tego, jak powinna wyglądać Straż Graniczna, aby można ją uznać za nowoczesny i sprawny system organizacyjny.

Jest taki dowcip o gapowiczu, przyłapanym w pociągu kolei transsyberysjkiej. Przy każdej kontroli biletów, gapowicz dostaje w pysk od konduktora. W końcu zatroskany współpasażer pyta: - Daleko jedziesz? Gapowicz odpowiada: - Jeśli morda wytrzyma, to do Władywostoku.

W podobny sposób próbuję rozstrzygnąć własny dylemat "odejść czy zostać".
Witam Kolegów na tym nowym forum. Cieszę się, że ono powstało, ponieważ umożliwia wypowiedzenie swojego zdania w cywilizowany sposób. Działacze naszego byłego związku odcięli możliwość zabrania głosu kolegom, którzy już odeszli ze służby. Obecny system i zasady panujące na starym forum są nie do przyjęcia w demokratycznym społeczeństwie. Ale wracając do tematu, to już rok jestem na emce i nie żałuję swojej decyzji. W tym wieku takie możliwości to jest to czego życze wszystkim jeszcze służącym. Po marcowej waloryzacji będę miał trzy stówki mniej niż miałem poborów. Podliczając koszty dojezdu do służby i inne wydatki to jestem zdecydowanie do przodu. I w końcu mam czas na wszystko. Każdy kto potrafi wypełnić sobie lukę po SG będzie zadowolony z odejścia. Rozumię też tych, którzy postanowią pozostać. Każda sytuacja jest indywidualna i każdy musi samodzielnie podjąć tę życiową decyzję. Jaka by ona nie była, to będzie Wasza słuszna decyzja. Ja miałem dość już tej ciągłej niepewności, niczego nie można było zaplanować i odpowiedzialność za ludzi, którzy mają robotę gdzieś. Ta formacja się zmieniła. Dla mnie już wystarczy. Trzeba zrobić miejsce dla następców. Pozdrawiam.
Mam duży dylemat w związku z odejściem. Do pełnej emki brakuje mi niecały rok. Czekając ten rok mogę stracić, ale odchodząc teraz też mogę stracić (niestety kilkanaście kredytów do spłacenia). Obecna sytuacja gospodarcza Polski, jest bardzo zła. Parokrotnie rozmawiałem na temat pracy na emce z kilkoma firmami. Zawsze jedna odpowiedz: obecnie nie zatrudniamy, bo wie pan jaka jest sytuacja, proszę przyjść za rok. Praca "ciecia" też jakoś mi nie leży, ale to jedyna robota dostępna od ręki. Wystarczy, że 16 lat "cieciowałem" na granicy. Próbowałem zakręcić się w szkole, bo posiadam wykształcenie pedagogiczne, ale proponowano mi tylko pracę woźnego na 1/4 etatu. Dlatego chyba popracuję jeszcze kilkanaście lat w SG, zresztą obecnie i tak za mocno się nie przepracowuję. Biorę przykład z przełożonych, wiadomo "ryba psuje się od głowy"
(13-11-2011 17:21 )ezis napisał(a): [ -> ]Dlatego chyba popracuję jeszcze kilkanaście lat w SG, zresztą obecnie i tak za mocno się nie przepracowuję. Biorę przykład z przełożonych, wiadomo "ryba psuje się od głowy"
Witam.

Ezis jakbym miał szukać zajęcie to przy wykańczaniu wnętrz ano dlatego że był bum budowlany i dużo osób szuka fachowców. Praca w szkole wbrew pozorom przy obecnej młodzieży to więcej utrapienia niż zysku. A co do podejścia do pracy to kwestia indywidualna. Ja byłem nauczony by nie oglądać się na nikogo tylko swoim rytmem jak najlepiej pracować. I chodź nie zawsze było to doceniane to miałem wewnętrzna satysfakcję. Jeśli nie mam na coś wpływu (przełożeni, wzrost upos. czy też emka) to się nie napinam bo wcześniej czy później to się odbije na moim zdrowiu a chciałbym jeszcze w przyszłości jakoś dzieciom pomóc.
Pozdrawiam Hajmdal

(13-11-2011 17:21 )ezis napisał(a): [ -> ]Mam duży dylemat w związku z odejściem. Do pełnej emki brakuje mi niecały rok. Czekając ten rok mogę stracić, ale odchodząc teraz też mogę stracić (niestety kilkanaście kredytów do spłacenia). Obecna sytuacja gospodarcza Polski, jest bardzo zła. Parokrotnie rozmawiałem na temat pracy na emce z kilkoma firmami. Zawsze jedna odpowiedz: obecnie nie zatrudniamy, bo wie pan jaka jest sytuacja, proszę przyjść za rok. Praca "ciecia" też jakoś mi nie leży, ale to jedyna robota dostępna od ręki. Wystarczy, że 16 lat "cieciowałem" na granicy. Próbowałem zakręcić się w szkole, bo posiadam wykształcenie pedagogiczne, ale proponowano mi tylko pracę woźnego na 1/4 etatu. Dlatego chyba popracuję jeszcze kilkanaście lat w SG, zresztą obecnie i tak za mocno się nie przepracowuję. Biorę przykład z przełożonych, wiadomo "ryba psuje się od głowy"

no przyjacielu mam identyczną sytuację....myślałem, że to ktoś w moim imieniu napisał...jakbyśmy klonami byli...z tego powodu szukam podpowiedzi i rozwiązania na forum :)

Stara Klata jaki Ty kolego masz dylemat???Rozwiązania na forum nie znajdziesz bo do m-ki to każdy indywidualnie podchodzi.Jedni nie wytrzymują w tym wariatkowie gdzie przełożeni jadą z ludźmi jak po świni,sam pewnie wiesz że w SG to sobie o człowieku przypomną jak L4 przyniesie lub nie daj Boże masz zmokę, inni pracują do bólu dlatego że :
-w cywilu za tą samą kasę trzeba się nazapierd.... 10 zeta na łapę za godz. netto ciężko jest dostać bez potu(a nawet z nim).
-służąc ojczyźnie niestety człowiek się przez te 20 lat uwstecznił,jakie my mamy kwalifikację żeby coś w CV napisać?.
-cieciówka nie każdemu pasuje.
Sam mam dylemat ale na forum to szukam raczej podpowiedzi a nie odpowiedzi ,koledzy wrzucają ciekawe linki do przeglądnięcia odnośnie zmian lub propozycji zmian (emki), co tu poradzić koledze(?) rękę na pulsie trzeba trzymać żeby się z ręką w nocniku nie obudzić.
kant - ja mam ten problem, a może szczęście, że wcześniej o tym nie myślałem, robiłem swoje i cieszyłem się że mam pracę, jestem potrzebny i dobry w tym co robię....teraz widzę, że robiłem syzyfową pracę... nie miałem czasu: dla rodziny i dla siebie, na kursy i szkolenia, bo żyłem tą pracą...

a teraz.... tu masz rację:
(30-03-2012 12:49 )kant napisał(a): [ -> ]....SG to sobie o człowieku przypomną jak L4 przyniesie lub nie daj Boże masz zmokę, inni pracują do bólu dlatego że :
-w cywilu za tą samą kasę trzeba się nazapierd.... 10 zeta na łapę za godz. netto ciężko jest dostać bez potu(a nawet z nim).
-służąc ojczyźnie niestety człowiek się przez te 20 lat uwstecznił,jakie my mamy kwalifikację żeby coś w CV napisać?.
-cieciówka nie każdemu pasuje.
...teraz widzę, że już błędów nie poprawię, więc chciałbym z honorem i w miarę dobrze odejść, więc ręka na puls Smile
kant - nie wiem w jakim rejonie kraju mieszkasz, ale u mnie 10pln/netto/h to zarabiają robole na budowach. A i z pracą nie jest źle, pod warunkiem, że masz pomysł (i umiejętności) na otwarcie interesu. Bo odejść z SG i przyjmować się na etat to kiepskie wyjście.
(01-04-2012 08:02 )keyser soze napisał(a): [ -> ]kant - nie wiem w jakim rejonie kraju mieszkasz, ale u mnie 10pln/netto/h to zarabiają robole na budowach. A i z pracą nie jest źle, pod warunkiem, że masz pomysł (i umiejętności) na otwarcie interesu. Bo odejść z SG i przyjmować się na etat to kiepskie wyjście.



"U mnie" tzn. gdzie- bo nie bardzo wiem gdzie kolega ma tak różowo????Dodgy z pracą, u mnie morze i okolice każdemu się też wydaje że jest "Panem i Władcą" a wszyscy czekają i biją się o niego żeby tylko zechciał podjąć pracę właśnie u nich, dopóki się nie zderzy z szarą rzeczywistością rynku pracy.Nie wiem z jakiego kolega "U "będzie na mkę odchodził ale sam wiesz że kasa z odprawy nie powala,nawet jak masz pomysł może nie starczyć na realizację.
Tak już na marginesie z ogłoszeń w "moim" regionie(rejonie)
-budowa od 8-12 zł netto w zależności od kwalifikacji
-cieciówka(ochrona lub konserwator w szkole ew.dom wczasowy) 6-9 netto
-szlifierz(stocznia) w zależności od umiejętności 8-11 netto


nie piszę o innych ofertach bo jak już mówiłem nie wiem czym może kolega zaskoczyć kogoś w swoim CV?Big Grin
otwarcie interesu tak z marszu (biorąc odprawę) ,jest pomysłem na "coś" ale w moim przypadku to chciałbym żeby pieniądze włożone przynosiły od razu zyski z nawiązką a nie spłacały przez kilka lat same odsetki zaciągniętego kredytu(na działalność). W czasach kiedy każdy "szanujący" się facet praktycznie potrafi dom od piwnic w górę pociągnąć,ciężko się wbić z atrakcyjną ofertą na rynek.
Jak kolega zdradzi gdzie tak różowo to na mce się zjawię w jego stronach,i jako "robol"zaciągnę się na budowie bo kolega to pewnie będzie nadzorcą?Undecided
Polecam Internetowe Forum Policyjne i dział emerytura. Jest tam parę przykładów do zajęcia na emeryturze.
będę jabłka zbierał w Niemcach, lub Włochach Smile
To czy odejść na emke każdy musi poważnie przemyśleć.Bo jeśli się nie ma pomysłu co dalej , to najlepiej odłożyć temat na następne naście lat i robić do momentu aż zdrowie pozwoli.Najlepiej odejść na emke pełną czyli wysługa 75 % + ewentualne 5 % za zdrowie.Nie martwi się wtedy człowiek że państwo położy swoją łapę na części emki . I w tym wypadku można sobie przebierać oferty pracy w cywilu - i nie ma się co wstydzić że ktoś choćby na chwilę będzie cieciował za 10 zeta netto / h czy zrywał jabłka za granicą . To i tak dużo - 3000-3500 zeta emki plus dodatkowy zarobek , więcej niż zarobek na dzień dzisiejszy w firmie .
(01-04-2012 19:52 )quasimodo1 napisał(a): [ -> ]To czy odejść na emke każdy musi poważnie przemyśleć.Bo jeśli się nie ma pomysłu co dalej , to najlepiej odłożyć temat na następne naście lat i robić do momentu aż zdrowie pozwoli.Najlepiej odejść na emke pełną czyli wysługa 75 % + ewentualne 5 % za zdrowie.Nie martwi się wtedy człowiek że państwo położy swoją łapę na części emki . I w tym wypadku można sobie przebierać oferty pracy w cywilu - i nie ma się co wstydzić że ktoś choćby na chwilę będzie cieciował za 10 zeta netto / h czy zrywał jabłka za granicą . To i tak dużo - 3000-3500 zeta emki plus dodatkowy zarobek , więcej niż zarobek na dzień dzisiejszy w firmie .



Te 3 z przodu to chyba nie z chorążackiej półki bo mi jakoś za cholerę nie chce tyle wyjść Wink.Albo ja mam spierdylony kalkulator?Big Grin
(02-04-2012 11:16 )kant napisał(a): [ -> ]
(01-04-2012 19:52 )quasimodo1 napisał(a): [ -> ]To czy odejść na emke każdy musi poważnie przemyśleć.Bo jeśli się nie ma pomysłu co dalej , to najlepiej odłożyć temat na następne naście lat i robić do momentu aż zdrowie pozwoli.Najlepiej odejść na emke pełną czyli wysługa 75 % + ewentualne 5 % za zdrowie.Nie martwi się wtedy człowiek że państwo położy swoją łapę na części emki . I w tym wypadku można sobie przebierać oferty pracy w cywilu - i nie ma się co wstydzić że ktoś choćby na chwilę będzie cieciował za 10 zeta netto / h czy zrywał jabłka za granicą . To i tak dużo - 3000-3500 zeta emki plus dodatkowy zarobek , więcej niż zarobek na dzień dzisiejszy w firmie .



Te 3 z przodu to chyba nie z chorążackiej półki bo mi jakoś za cholerę nie chce tyle wyjść Wink.Albo ja mam spierdylony kalkulator?Big Grin
Możliwe . Z chorążackiej półki i to bez brązowego nosa .Np koleś 07 grupa uposażenia, stopień - st.chor.sztab SG ,wysługa 20 lat granicy plus 2 lata z cywila , 07 kategoria dodatku .Drugi przykład - żeby nie było - robotnicze stanowisko - 04 grupa uposażenia , stopień - st.chor.sztab.SG , wysługa 25 lat ( w tym 22 lata na granicy ), VII kategoria dodatku służbowego,dodatek graniczny. a i doszła mu zeszłoroczna waloryzacja emki plus pseudowaloryzacja tegoroczna w wys 71 zlp brutto.
No tak jak z 07 "U" i 7 dodatku to wyjdzie trójkaWink a gdzie tak łaskawie obsadzają "ogródkami" takie stołki???
"Kuwetowy" idąc na emkę w okolicach 15-20 roku służby ..i np. dalej pracując jako kuwetowy w SOL-u jest w stanie spokojnie osiągnąć dochód miesięczny w okolicach 5 tyś. netto. Tylko, że praca kuwetowego dość mocno nadwyręża ludzką psychikę stąd może się okazać, że w niedalekiej przyszłości naszą karierę zawodową zakończymy w zakładzie zamkniętymBig Grin
a to kolejny i wcale nie błahy powód odejścia - wcale sie nie dziwię szacun dla funka za kohones
"http://metromsn.gazeta.pl/Wydarzenia/1,126477,12431555,Oficer_policji_rzuca_robote__Mam_dosc_bzdurnych_rozkazow.html
Dla funka odchodzącego na emkę. Wtedy, każdy jest odważny - tylko czy masz gwarancję, że nie było tam drugiego dna?
Drugie dno jest zawsze nawet i trzecie. Wiadomo, że każdy siedzi cicho jeśli zależy na tym, żeby do czegoś dojść - jednym z wielu przykładów jest gen. Skrzypczak odezwał się głośno rzucił kwita i przez spory okres czasu mówił prawdę o wojsku, teraz na rządowym etacie "nie wiedzieć czemu" jakby przycichł.
Stron: 1 2 3 4 5 6
Przekierowanie