Oj, oj, oj...
Spokojnie panowie patrioci!!!
Puszycie się jak większość naszej generalicji w sierpniu 1939 a już we wrześniu tylko niewielu miało jaja i walczyła jak na oficera przystało!!!
I jak to zwykle na tym naszym forum bywa, zamiast zająć się konkretami trzeba tłumaczyć jak dzieciom.
No cóż... OK.
A więc po pierwsze:
Kolego Lenek: Co z moją emeryturką mają wspólnego uprawnienia dowódców jednostek pływających??? Rozumiem że kolega w tym całym swoim zacietrzewieniu na mnie, pomylił akty prawne!
Podejrzewam że chodziło Ci o ustawę z 18 lutego 1994 r. o zaopatrzeniu emerytalnym między innymi funkcjonariuszy SG a nie o ustawę o SG. Ach ta ułańska, gorąca krew!!!
Otóż faktycznie, przed przyjęciem do służby przeczytałem ustawę o SG (w której to o temacie tego wątku słowa nie ma) ale nie wspomnianą ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym. Na domiar złego, na rozmowie kwalifikacyjnej, pani, która ją ze mną przeprowadzała naświetliła mi tak świetlaną przyszłość emeryta, (bo przecież po minimum 15 latach mają mi dodać moje 10 z cywila, tylko że z mniejszym mnożnikiem tzn 1,3).
Miałem chyba prawo przypuszczać że w instytucji stojącej, bądź co bądź na straży prawa, Nikt nie będzie mi opowiadał jakichś tam bajek o emeryturze a tym bardziej wprowadzał w błąd.
Po drugie:
Co do mojej anonimowości na tym forum, to nie czuję się w obowiązku zdradzać publicznie swoich personaliów jeśli nie czynią tego samego pozostali użytkownicy tegoż forum. Jednak, biorąc pod uwagę fakt że część z forumowiczów może mnie rozpoznawać, nigdy nie wstydzę się swoich poglądów oraz lubię poznawać ciekawych ludzi, deklaruję że jeśli ktoś ciekaw kim ja jestem, napisze do mnie na priva, sam również się przedstawi, to nie będę krył tego jak się nazywam.
Po trzecie:
Kolego Wiedźmin, sprawa z latami z cywila polega na tym że gdyby zaliczono mi je do emerytury od razu to miałbym 75% po 22 latach służby i sam bym sobie wybrał czy chcę służyć dalej czy też nie. W obecnym stanie prawnym, składki odprowadzane za mnie przez mojego wcześniejszego pracodawcę do ZUS-u oraz z ZUS-u do OFE, zostają niejako skonfiskowane ponieważ nawet gdy dożyję 67 lat, tych pieniędzy już nie odzyskam gdyż prawo mówi wyraźnie: przy zbiegu świadczeń emerytalnych, wypłaca się świadczenie wyższe lub wskazane przez osobę uprawnioną. Jasno z tego wynika że z tamtej kasy nawet na biovital nie dostanę:/
Jak więc panie kolego, nie uznać tego za złodziejstwo w majestacie prawa???
Po czwarte:
Nie rozumiem co poświęcę dla ojczyzny jadąc do Afganistanu??? Ja, jak i cały ten kontyngent jesteśmy tam potrzebni jak zęby w du...ie!!!
Naszej ojczyźnie niczego nie przybywa od tego że siedzą tam nasi chłopcy a wręcz przeciwnie, utrzymanie kosztuje, żołnierze są bezsensownie narażani na niebezpieczeństwo bo jaki w tym sens? Za co oni się tam biją? Za Polskę??? Oni są tam po prostu na poligonie w realnych warunkach. Po to by generalicja mogła się podszkolić w dowodzeniu. Postaw się na miejscu Afgańczyków. Jakby w Polsce stacjonowały te tzw siły sprzymierzone, dostawali by wciąż łupnia od partyzantów ale za to co jakiś czas z ich broni, z ich rąk ginęli by cywile, ludność jawnie okazuje im nienawiść (zapytaj tych co tam byli a nie słuchaj wiadomości) to jak byś ich nazwał? Bratnią pomocą??? Bo ja nazwałbym te wojska po imieniu :okupantem! Oczywiście nie winię ich za to że tam polecieli. Stali się tak jak i my wszyscy zakładnikami naszej błyskotliwej, jaśnie oświeconej klasy politycznej.
Dla mojej ojczyzny, która wykorzystuje każdą okazję by mnie wydymać, poświęcam to co jej jest teraz najbardziej potrzebne z mojej strony: moją pracę a nie jakieś tam wzniosłe napuszanie się bo ktoś powiedział (napisał) szczerą, nagą o niej prawdę.