Forum SG - IFP - Internetowe Forum Pograniczników

Pełna wersja: Jest mi źle - Jest mi dobrze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Problem w naszym społeczeństwie polega na tym, że bardzo łatwo przez mały odsetek patologii łatkę przypinamy wszystkim. Czy w związku z tym, że zdarzały się patologie w rodzinnych domach dziecka to należy je zlikwidować, raczej nie tędy drogą. Już nasz były minister z ekipy od osmiorniczek twierdził w mediach, że w Policji pracuje patologia. Czyli przez jednostkowe przypadki wsadzamy wszystkich do jednego wora i to jest sposób na całe zło.
Pracuję w UG ale nie w GOPS więc nie znam się dokładnie na ich pracy (pomagałam tylko w wydawaniu darów). Po prostu z własnych obserwacji widzę, że ten program w pewnych przypadkach jest mocno demoralizujący. W mojej wiosce jeden facet ma szóstkę dzieci, bierze na nie 3 tys. bo z żoną dochód mają jedynie z GOPS. A dlaczego tak? Bo gość powiedział że nie wie czy za 200zł dniówki opłaca mu się w ogóle z łóżka wstawać.... Kierownik GOPS już dawno proponowała, że wyśle go na kurs prawa jazdy bo akurat mieli na to pieniądze (mógłby przecież pójść wtedy do jakiejś pracy), oczywiście nie skorzystał. A takich przypadków jest naprawdę więcej. Dodam że akurat w tej rodzinie dzieci podobno chodzą mocno zaniedbane mimo takich dotacji... Rodzin jest wiele a pracowników socjalnych mało, nie sposób zająć się dobrze wszystkimi... Szczególnie jak wiele rodzin jest mocno roszczeniowych i potrafią napisać maila o 22, że z kranu leci brudna woda i dzieci boją się kąpać.... Normalny człowiek zadzwoniłby po hydraulika a tacy piszą maile bo GOPS wszystko za nich załatwi.

Generalnie sama wychodzę z założenia, że skoro mam dwie ręce i dwie nogi i jestem zdrowa to mogę sama na wszystko zapracować a nie prosić o pomoc. Ciężko mi też o tym mówić, bo póki co nie mam dzieci więc pieniądze wydaję tylko na siebie. Ale patrząc na swój przypadek, kiedy za dzieciaka w domu się nie przelewało i nie miałam ani markowych ciuchów ani nie jeździłam na wycieczki, czy kolonie wcale tego nie żałuję bo rodzice poświęcali mi swój czas, dali miłość i dobre wychowanie, a to jest chyba ważniejsze od pieniędzy bo czasem jest tak, że gdzie są pieniądze tam miłości i szacunku do rodzica brak.
Nie wiem gdzie pracujesz ale widzę, że bajki i cuda opisujesz mam znajomych w GOPS, MOPS, UG i to co opisujesz to bajki niestworzone. Nawet do nich zadzwoniłem po przeczytaniu twoich postów i pogadałem o temacie i wiesz co większość z nich cieszy się, ze mogą pomóc komuś i że w końcu są na to środki bo wiele rodzin było potrzebujących. Smile
(09-12-2016 17:42 )Grubcio napisał(a): [ -> ]Nie wiem gdzie pracujesz ale widzę, że bajki i cuda opisujesz mam znajomych w GOPS, MOPS, UG i to co opisujesz to bajki niestworzone. Nawet do nich zadzwoniłem po przeczytaniu twoich postów i pogadałem o temacie i wiesz co większość z nich cieszy się, ze mogą pomóc komuś i że w końcu są na to środki bo wiele rodzin było potrzebujących. Smile

Ale ja nie napisałam że wszyscy ludzie mają tyle, że nie potrzebują pomocy a tym bardziej że nie warto pomagać bo sama pomagam jak mogę. Po prostu po przeczytaniu kilku postów, gdzie jedni wyzywali się od komuchów a drudzy od kapitalistów uznałam, że coś napiszę bo ostatnio miałam w pracy do czynienia z ludźmi korzystającymi z pomocy GOPS. A że licencjat skończyłam z socjologii to interesuję się społeczeństwem, zachowaniami ludzi itp.
Pochodzę z biednej gminy na wschodzie, w której nie ma żadnych perspektyw na znalezienie pracy - kilka sklepów, jak są jakieś firmy to przeważnie jednoosobowe. Chcąc znaleźć dobrze płatną pracę człowiek spotyka się z wszechobecnym nepotyzmem. Ludzie muszą sobie jakoś radzić. Jedni będą szukać pomysłu, zajęcia, żeby zapewnić byt swojej rodzinie a jedni kolokwialnie i brzydko mówiąc "narobią" dzieci, by mieć z nich zysk i otwarcie się do tego przyznają. Nie mam nic przeciwko rodzinom z dużą liczbą dzieci ale niech te dzieci będą zadbane, kochane, wiedzą co to miłość, szacunek. Niech rodzice nauczą je że aby odnieść sukces trzeba na niego zapracować. A jak jeden z drugim upatruje w dużej liczbie dzieci zysk, a wcale o te dzieci nie dba a co gorsza uczy je takiego samego zachowania to nóż się w kieszeni otwiera.
Moje koleżanki mimo, że mają tylko po jednym dziecku, dostają świadczenie z programu 500+ bo mają za mały dochód. Obie pracują, zarabiają zbyt mało i dlatego ten program je obejmuje ale starają się, by rodzinie żyło się lepiej i te 500zł to dla nich naprawdę spora pomoc. Ich synowie czują się kochani, są zadbani, wiedzą co to miłość. Generalnie chodzi mi o to, by wykazywać się jakąś inicjatywą, by poprawić byt swojej rodziny a nie siedzieć z założonymi rękami i czekać na pomoc GOPS. Jedna rodzina z mojej gminy dostała pismo, że zostanie jej przyznana pomoc ale w uzasadnieniu napisano, by też wykazać się właśnie jakąś inicjatywą w poprawieniu sytuacji rodziny. Ludzie przyszli i się awanturowali za to a decyzja była przecież pozytywna...
(09-12-2016 06:39 )Ave89 napisał(a): [ -> ]....Po prostu z własnych obserwacji widzę, że ten program w pewnych przypadkach jest mocno demoralizujący. W mojej wiosce jeden facet ma szóstkę dzieci, bierze na nie 3 tys. bo z żoną dochód mają jedynie z GOPS. A dlaczego tak? Bo gość powiedział że nie wie czy za 200zł dniówki opłaca mu się w ogóle z łóżka wstawać.... Kierownik GOPS już dawno proponowała, że wyśle go na kurs prawa jazdy bo akurat mieli na to pieniądze (mógłby przecież pójść wtedy do jakiejś pracy), oczywiście nie skorzystał. A takich przypadków jest naprawdę więcej. Dodam że akurat w tej rodzinie dzieci podobno chodzą mocno zaniedbane mimo takich dotacji... Rodzin jest wiele a pracowników socjalnych mało, nie sposób zająć się dobrze wszystkimi... Szczególnie jak wiele rodzin jest mocno roszczeniowych i potrafią napisać maila o 22, że z kranu leci brudna woda i dzieci boją się kąpać.... Normalny człowiek zadzwoniłby po hydraulika a tacy piszą maile bo GOPS wszystko za nich załatwi.
...
Często tak jest. Latem pokręciłem się trochę po znajomych i z ich i moich obserwacji wynika że sporo osób korzystających z pomocy oddaje to żarcie co dostają (a nie dostają byle czego, przynajmniej u nas). Najlepszy był komentarz jednego z biorących tę żywność: "znowu dżem z moreli a nie mógłby być z czegoś innego". Chłopa do roboty nie można zagonić, bo po co mu to a przy pobieraniu żarcia wybrzydza, jakby był w jakimś supermarkecie.
No i duże grono osób o którym wiem że korzysta z pomocy GOPSu nie kończy dnia zanim paczki fajek nie wypali (a to nie jest tani nałóg).
(09-12-2016 19:27 )niki napisał(a): [ -> ]Często tak jest. Latem pokręciłem się trochę po znajomych i z ich i moich obserwacji wynika że sporo osób korzystających z pomocy oddaje to żarcie co dostają (a nie dostają byle czego, przynajmniej u nas). Najlepszy był komentarz jednego z biorących tę żywność: "znowu dżem z moreli a nie mógłby być z czegoś innego". Chłopa do roboty nie można zagonić, bo po co mu to a przy pobieraniu żarcia wybrzydza, jakby był w jakimś supermarkecie.
No i duże grono osób o którym wiem że korzysta z pomocy GOPSu nie kończy dnia zanim paczki fajek nie wypali (a to nie jest tani nałóg).

Dokładnie tak! Przy wydawaniu tych darów jedna babka spytała czy dżem jest tylko śliwkowy bo ona nie lubi ale w końcu uznała że mąż zje... Mało że dostaje za darmo to jeszcze wybrzydza... Dać palec a chcieliby całą rękę...
Powyższe przypadki potwierdzają, że patologia była, jest i będzie. Ale czy jest to powód do tego żeby zlikwidować pomoc dla wszystkich? Tutaj nie ma złotego środka. Jeden tej pomocy będzie nadużywał a drugi po jej zlikwidowaniu będzie chodzić głodny.
Kris, masz rację. To ze jednostki niewłaściwie wykorzystują otrzymywane swiadczenia nie oznacza ze wszyscy tak postępują.
Wiecej wiary w ludzi koledzy i koleżanki
.
a może by tak przestać sponsorować nierobów?
Nie chce podjąć pracy, won, nie chce iść na kurs, won z pomocy społecznej.

Pamiętam kiedyś jedną starszą kobitkę z naszej miejscowości. Latek sporo, biednie mieszkała, do pomocy społecznej sama nie poszła, dlaczego? Twierdziła że póki może chodzić to sobie jakoś poradzi bo jej wstyd jest iść i wyciągnąć rękę bo to oznaczałoby że nie potrafi zadbać o siebie.
Takich ludzi jest coraz mnie niestety, dziś jest roszczeniowość, gopsy/mopsy, 500+, niedługo pewnie kolejny pomysł z mieszkaniami a ludzie przez to do roboty nie chcą iść i nie ma im co się dziwić. Z domu nie wynieśli pewnych zasad, życie ich uczy że lepiej sobie nie radzić.
Oj zaraz socjalisci z forum Cie zlinczuja Smile

W moich rejonach kupa strukturalnej nedzy z bylych PGRow, a ogloszenia z praca wisza sobie w co drugim sklepie... a jak sie zapytasz goscia po podstawowce dlaczego nie pojdzie do pracy to uslyszysz, ze za 1500 to jemu sie nie oplaca Smile
Po wprowadzeniu 500+ policja nie nadąża zakładać niebieskich kart bo patologia ma za co pić( na wschodzie na małych wioskach widać to bardzo dobrze ) widać jak w sklepie kupują dzieciom lizaki za zeta a sobie wude i fajki. Wiem że nie wszyscy tak przeznaczają te pieniądze ale oni są w mniejszości. Te 500+ narobi więcej szkody niż pożytku ale to wyjdzie za parę lat jak dzisiejsza młodzież w wieku 18 lat zacznie robić dzieci poto aby wziąć kasę i być na utrzymaniu państwa. A wtedy zabraknie kasy na wszystko a my jako służby odczujemy to pierwsi na kim najłatwiej jest szukać oszczędności? Nawet na tym forum dużo jest wpisów teraz i tu a co za np. 10 lat to czarna magia a potem może być już za późno. Ale to jest tylko moje skromne zdanie.
Misio masz jakieś badania społeczne którymi poprzesz teze że patologii jest więcej która marnotrawi 500+? Bo coś mi się wydaje, że niestety ale nie Wink Ja mam całkiem inne odczucie to, że 5 % jest patoli nie znaczy, że pozostałe 95% takie jest jak łatwo jest komuś wrzucać wszystkich do jednego worka Smile szkoda tyle zawiści tyle moralnie upośledzonych Smile
Zamiast 500+ dali by ulgę podatkową o tymże ekwiwalencie, a nierobów zdrowych przymusowo do roboty a chorych wspomagać w leczeniu (renta?). Tylko zaraz by sie okazało ze nieroby tylko połamańce albo nieuleczalnie chorzy. Taki naród, co zrobic. Jest wiele sposobów na pomoc biednym, ale napewno nie jest nim dawanie ryby, lepiej dać wędkę. Teraz sobie pomyślcie co bedzie jak kasa sie skończy i nagle utną pomoc społeczna i dodatki jak 500+. Nie wiem jak reszta, ale ja wiem skad biorą się pieniądze i na pewno nie z kosmosu ani z drukarni. Biorą sie z ciężkiej pracy. Niestety przykład idzie z gory i tak kolko sie zamyka a deficyt rośnie. Statek tonie, kapitanowie uciekną a pasażerowie pojda na dno bo sygnału do ewakuacji nie bedzie.
Za komuny mówiło się-" Ruscy biorą od nas świnie a my w zamian dajemy im węgiel" no i było na kogo zwalić.Po 1989 powstała "najjaśniejsza" i co jest? Dalej dymają naród w d...Chora prywatyzacja czyt.kradzież , afery typu Amber Gold, reprywatyzacja itd.Każdy po kolei rząd lewy,prawy,środkowy tylko patrzy co jeszcze udoić. Tu nigdy nie będzie dobrze. Zwala się na Ruskich, Niemców, migrantów..Takie pie..lenie.
"Niezalezna" - i wszystko jasne...
Ehh żal mi cię przez pryzmat przypadku nadal patrzysz na ogół widać, ze logiczne myślenie w twoim przypadku zostało wyłączone Wink tak samo wszystko tak uogólniasz ?? Czyli jak w Polsce jest patologia to ty też jesteś patol jak każdy tak mam to rozumieć ??
(12-12-2016 18:26 )Grubcio napisał(a): [ -> ]...widać, ze logiczne myślenie w twoim przypadku zostało wyłączone...

O przepraszam, ja nie jestem zwolennikiem obecnie rzadzacej partii.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie