18-06-2013, 21:28
Ech... Kiedyś miałem nieprzyjemność biec za niedoszłym sprawcą. On - dresik, sportowe buty. Ja - mundur służbowy: pantofelki, koszula, krawat, graty na pasie. Szczeniak odchodził mi w oczach. Zrezygnowałem. Startowałem z samochodu więc podczas pościgu nie miałem na łbie czapki wyjściowej.
A tak swoją drogą to z tym cwaniakiem jest tak samo jak z kontrolą bezpieczeństwa. Jednego dnia dziennikarze chwalą się, że udało im się przenieść przez kontrolę nóż. Drugiego dnia ci sami dziennikarze narzekają, że są kolejki bo screenerzy zbyt skrupulatnie przeprowadzają kontrolę. "Jakby nie patrzeć dupa jest z tyłu".
A tak swoją drogą to z tym cwaniakiem jest tak samo jak z kontrolą bezpieczeństwa. Jednego dnia dziennikarze chwalą się, że udało im się przenieść przez kontrolę nóż. Drugiego dnia ci sami dziennikarze narzekają, że są kolejki bo screenerzy zbyt skrupulatnie przeprowadzają kontrolę. "Jakby nie patrzeć dupa jest z tyłu".