Ze względu na wysyp spamu wprowadziłem manualną aktywację każdego nowego konta - żeby stworzyć nowe konto proszę o użycie w nazwie użytkownika literek SG****** gdzie gwiazdki to nick użytkownika. Po aktywacji (tu proszę o cierpliwość) usunę litery SG z nazwy użytkownika i można będzie logować się i pisać posty pod wybranym nickiem. Ułatwi mi to wyłapanie faktycznych użytkowników. Wszystkie już aktywne konta pozostają bez zmian. W listopadzie 2023 opłacono serwer/domenę. Jakby ktoś chciał się dorzucić do funkcjonowania forum to zapraszam na PW. Na chwilę obecną (12.03.2024) po opłaceniu faktur stan kasy to - minus 284. Z góry dzięki za wsparcie - Admin.


Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bez garba nie ma szans?
12-12-2018, 10:55
Post: #1
Bez garba nie ma szans?
Witam wszystkich forumowiczów,

Chciałbym zapytać Was tak jak zrobiłem to w temacie czy aby dostać się do formacji należy mieć plecy? Człowiek z "ulicy" nie ma szans?

Zadając to pytanie opiszę Wam swój przypadek i dwie nieudane próby rekrutacji do SG. Może dla niektórych faktycznie będzie to swojego rodzaju "wypłakiwalnia" ale bardziej szukam porady bo być może coś robię źle a zależy mi na "Służbie w mundurze".

Zacznę od tego, że służbą w SG zacząłem interesować się w 2015 roku gdy mój dalszy znajomy dostał się do jednej z placówek. Wgłębiając się w temat coraz bardziej zacząłem czytać o formacji o charakterze służby itd...
Postanowiłem, że złożę podanie jednak nastąpiło to dopiero pod koniec 2016 roku gdy obroniłem tytuł licencjata na zaocznych studiach o wspaniale brzmiącym kierunku "bezpieczeństwo wewnętrzne".
Miałem już za sobą jedną nieudaną próbę dostania się do Policji (to było zaraz po skończeniu technikum w 2013roku) dlatego bogatszy o doświadczenie postanowiłem się odpowiednio przygotować.
Zacząłem pracę na etat jeszcze w 2013 roku by mieć środki na własne utrzymanie oraz aby podjąć studia zaoczne. Już wcześniej zrobiłem prawo jazdy kat b i dołożyłem jeszcze kat C bo czytałem, że w służbach się to przydaje. Zadbałem też o przygotowanie fizyczne chociaż prywatnie lubię sport i nie było z tym problemu.

Przechodząc do sedna pełen optymizmu stawiłem się do pewnego Oddziału SG na południu naszego pięknego kraju i założyłem wszystkie wymagane dokumenty było to w październiku 2016 roku. Byłem przygotowany, że rekrutacja trwa długo ale nie sądziłem, że aż tak.
Początkiem roku 2017 miałem rozmowę kwalifikacyjną którą udało się przejść i dopiero w marcu zaproszono mnie na etap psychologa.
Na tym etapie wypełniłem te wszystkie testy i pytania odnośnie mojej osoby. Potem czekała rozmowa z Panią psycholog (w podeszłym wieku), która była zszokowana faktem, iż kilka razy zapaliłem marihuanę (Przyznałem się bez bicia o tym fakcie w ankiecie). Rozmowa przebiegła dosyć nieprzyjemnie ale odpowiadałem na wszystko co starsza Pani chciała usłyszeć. Uważam się za konkretną osobę więc nie było mowy o jakimś jąkaniu się albo ściemnianiu - po prostu mówiłem prawdę przyznając, że nie jestem dumny z tego faktu, że zapaliłem ale już "czasu nie cofnę".
Miesiąc czekałem na odpowiedź więc już pojawiła się nadzieja bo akurat w tym przypadku tj śledziłem forum ludzie pisali, że czekanie to dobra wróżba. Równo po miesiącu i trzech dniach przyszedł list o zakończeniu rekrutacji.
Trochę zabolało bo już się szykowałem na wariograf ale cóż zrobić.
Stwierdziłem, że się nie poddam dlatego zacząłem myśleć jak mogę w przyszłym roku poprawić swoją sytuację i spróbować raz jeszcze. Miałem rok przerwy by znów móc ubiegać się o posadę.

Jako, że SG wywodzi się z wojska a mnie nieszczęśliwie ominął pobór ZSW stwierdziłem, że poczytam czy można spróbować się przeszkolić.
W miejscowym WKU usłyszałem, że akurat od maja jest służba przygotowawcza na drugim końcu kraju. Zgłosiłem się. Wszystkie formalności w pracy, tydzień na przygotowanie, spakowanie i pojechałem.
Odsłużyłem sobie 4 miesiące w wojsku, [Pozdrawiam 12bz w Szczecinie Smile] gdzie wiele się nauczyłem i poznałem masę ciekawych ludzi.
Chcieli mnie nawet zatrzymać i zrobić kierowcą rosomaka albo STAR'a w kompani logistycznej [Trochę żałuję, że nie zostałem]. Zostałem zaopiniowany na stopień bardzo dobry i już z mojej miejscowości jednostka do mnie dzwoniła, że mają etat dla mnie żebym podpisał kontrakt NSR odbył parę ćwiczeń rezerwy i przyszedł na kwalifikację.
Nie lubię zamykać za sobą mostów więc jak mówili tak zrobiłem i gdy wróciłem we wrześniu 2017 roku do "siebie" podpisałem kartę, dostałem przydział kryzysowy w jednostce nr broni itd...

Jakoś do świąt zleciało i stwierdziłem, że spróbuję w SG. Odczekałem do końca lutego br. i złożyłem wszystkie kwity. W między czasie w JW miałem ćwiczenia rezerwy potem byłem nawet na poligonie niecałe 3 tygodnie i tak sobie to wszystko trwało. Nie będę już tego opisywał tak szczegółowo ale w maju etap psycholog (Pani 'spycholog' młoda w stopniu plutonowy) i od razu inne podejście do człowieka... "Stwierdziła, że wszystko jest dla ludzi" i zrozumiała sytuację, iż to tylko grzech przeszłości i po wakacjach w październiku miałem wariograf w Warszawie.
Na wario możecie mi wierzyć lub nie byłem w 100% szczery. Do wszystkiego się przyznałem w ankiecie i gdy byłem przepytywany.
Dzwoniłem w połowie listopada, bo była cisza, to w Oddziale stwierdzili, że nie mają wyników ale Pan w kadrach powiedział, że "są dobrej myśli". Następnie zaprosili mnie na próbny wf w Oddziale, zjawiłem się i czekałem już na 2 etap.
Okazało się nagle jak dzwoniłem zapytać kiedy będzie orientacyjnie 2 etap (każdy ma swoje życie osobiste i musiałem pewne rzeczy poplanować), że wyniki z wario są u komendata i rozpatrzył je negatywnie. Powód? Nieznany.
Wiem, że powodów mogło być tysiące ale po przeanalizowaniu pewnych faktów doszedłem do wniosku, że chyba brałem udział w dobrej ustawce i może bardziej brakło etatu dla mnie niż tego, że mnie nie chcieli. Dlaczego?
Czytałem to forum i wiele opinii i tak sobie to układam w głowie : Na próbnym wf na 10 osób - 8 kobiet w wieku 20-22lat max. i wszystkie przeszły wszystko. Jedna nawet przyszła na wf z tatą pogranicznikiem, który sobie tam opowiadał z każdym itd... Jedna pytała na końcu Pana który nas prowadził, czy służba nie będzie kolidowała jej ze studiami (A widziałem posty ludzi, którym mówiono wprost - albo chcesz studiować albo chcesz służyć). Pomijam już fakt że jedna z nich na oko ważyła ze 120 kg i nie zaliczyła większości konkurencji nawet na 3...
I żeby nie było, nie mam nic do kobiet w formacji tylko tak sobie stawiam siebie na ich tle - 26 lat, 187cm wzrostu w miarę umięśniony, prawko B i C, po służbie w wojsku, po kilku ćwiczeniach, po studiach, po praktykach studenckich KPP Policji, znam angielski dobrze...

Na końcu swojego posta (pozdrawiam wszystkich, którzy to przeczytali Big Grin ) chciałbym abyście mi napisali czy jest sens się starać po raz trzeci skoro tak to wygląda? Mam dobrą pracę nie dzieje mi się krzywda bez SG przeżyję pod kątem finansowym ale marzy mi się służba dla kraju bo jestem patriotą i może to zabrzmi dziwnie ale chciałbym robić w życiu "coś więcej".
Napiszcie jakie jest Wasze zdanie odnośnie powyższej sytuacji czy robię coś nie tak, czy brakło może mi szczęścia w tym wszystkim, czy może fakt że tata lub wujek nie służą w SG jest dla mnie dyskwalifikujący Smile
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
Bez garba nie ma szans? - Zniesmaczony - 12-12-2018 10:55
RE: Bez garba nie ma szans? - Grubcio - 12-12-2018, 11:15
RE: Bez garba nie ma szans? - jokerons - 13-12-2018, 22:19
RE: Bez garba nie ma szans? - niki - 14-12-2018, 20:02
RE: Bez garba nie ma szans? - reniferek - 15-12-2018, 22:31
RE: Bez garba nie ma szans? - chomop1 - 15-12-2018, 23:44
RE: Bez garba nie ma szans? - reniferek - 19-12-2018, 20:52
RE: Bez garba nie ma szans? - mnich - 16-12-2018, 15:40
RE: Bez garba nie ma szans? - krissg - 19-12-2018, 18:05
RE: Bez garba nie ma szans? - nettai - 21-12-2018, 17:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

Kontakt | Your Website | Wróć do góry | Wróć do forów | Wersja bez grafiki | RSS