Paranoja

[Che]

Ja również twierdzę, że nigdy taka sytuacja się nie zmieni.
Nóż się jednak otwiera w kieszeni, gdy oficer mówi na Indonezyjczyka "Indyjczyk" widząc Bułgara jest przekonany, że to ten "Indyczyk" a skrót FR to dla niego Federacja Rosyjska... kadra kierownicza nie ma pojęcia o dokumentach uprawniających do przekroczenia granicy RP o jakiejkolwiek znajomości języków obcych nie wspominając. To ma być elita SG? na mojej PSG chłopaki i dziewczyny są lepiej wykształceni od kadr kierowniczych. Najwidoczniej zawiść z tego powodu, jest powodem szykan.

[rafi]

(22-05-2012 11:28 )rast79 napisał(a):  Opisze taką sytuację. Do CSSG ma przyjść słuchaczka na szkolenie podstawowe, widocznie nie dość perspektywiczna bo zanim się pokazała już były telefony do wykładowców żeby jej pomogli. Z chwilą gdy związała się z 01 CSSG nie wyjeżdżając z Kętrzyna zaliczyła i chorążówkę i oficerkę.

no i rozwody dwa z tego się wzięły. długo jako szeregowy chodziła. ale w CSSG się dobrze ustawiła i ma się kobitka dobrze.

[lenek]

(20-06-2012 13:13 )Che napisał(a):  a skrót FR to dla niego Federacja Rosyjska... kadra kierownicza nie ma pojęcia o dokumentach uprawniających do przekroczenia granicy RP o jakiejkolwiek znajomości języków obcych nie wspominając. To ma być elita SG? na mojej PSG chłopaki i dziewczyny są lepiej wykształceni od kadr kierowniczych.

Nie wiem czy znajomość kilkuset kodów z normy ISO3166 jest przejawem wiedzy. Ważne jest, aby potrafić korzystać z tej normy i nie tworzyć nowych kodów typu "NZN" (nieznany). Resztę załatwi komputer.

[niepokorny]

Mógłby ktoś wstawić fotkę tej baby od 01 CSSG. Tak z ciekawości. Może być na pw.

[Che]

Lenek, jeśli codziennie odprawia się jednostki rosyjskie i są to w zasadzie jedyne jednostki poza RP zza granicy, które się odprawia to nieznajomość skrótu jakim posługują się Rosjanie jest żenująca.

[SługusyGównojadów]

Witam, jeśli ktoś tu jeszcze bywa i czytając zastanawia się o co chodzi w tej grupie harcerzy MSW (S..G..), to ja mam taką wersję:
-to jak w tym powiedzeniu: "jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze..."-i o ile w psg czy nawet Komendach są to nagrody uznaniowe(też nie mało), to w innych miejscach już nie o takie grosze chodzi...Kto mi zagwarantuje, że gdy wezmę uczciwą solidną jednostkę z przysłowiowym charakterem pod swoje skrzydło, to ta mi noża w plecy nie włoży w najmniej oczekiwanym momencie ? Wybiera się więc ludzi niekompetentnych, olewatorów, kombinatorów itp. aby byli tylko posłuszni i mieli jak najmniej sumienia(dobro służby najważniejsze!!!czyje?-ano nie naszej RP lecz grup interesów-mniejszych bądź większych- granica wschodnia)najlepiej kogoś z rodziny, można szczegóły uzgadniać w pewnym domowym zaciszu i z zaufaną osobą. Nawet jeśli tej osobie znudzi się bycie sługusem i spróbuje coś wywinąć to moment i świnia na niego czeka..Gdy jednak coś spróbuje niedobrego zrobić na własną rękę(pomyśli wtedy przecież wszyscy biorą) pojawiają się smutni panowie z zsw i zaczyna się rycie beretu i szukanie takich samych samotnych jeźdźców-wszyscy wtedy są zadowoleni(z wyjątkiem jeźdźców oczywiście)bo nawet tym co pozostaną w służbie nie będzie dobrze do końca swoich dni na smyczy..A nietykalna elita robi dalej swoje. Takie nasze położenie na mapie..no i fakt, że niestety mamy początek demokracji, która tak naprawdę na dzień dzisiejszy nie wiadomo komu najlepiej służy..Do tego dochodzi brak chęci do solidnej uczciwej pracy u większości ludzi-trudno się z resztą dziwić patrząc na dochody i wydatki w RP. Dużo osób chętnie pier... by mundur do kosza i podjęło inną pracę, ale zarobki...Błędne koło..Wiele osób odchodzi do policji i przynajmniej przy ogromie pracy widzi sens tego co robi.
I chociaż też nie jest tam różowo, to jeśli ktoś lubi służbę i sumiennie podchodzi do spraw doczeka się awansu.

[quasimodo1]

(26-09-2013 11:43 )SługusyGównojadów napisał(a):  Wiele osób odchodzi do policji i przynajmniej przy ogromie pracy widzi sens tego co robi.
I chociaż też nie jest tam różowo, to jeśli ktoś lubi służbę i sumiennie podchodzi do spraw doczeka się awansu.

Wszędzie dobrze ,gdzie nas nie ma. Myślisz że SG jest wśród innych służb mundurowych tą czarną owcą. To co napisałeś jest zauważalne we wszystkich służbach RP.

[Rebeliant Szmarowski]

Zapraszam do lektury:

Cytat:Biurokracja w komendzie oddziału przymyka oko. Któż odważyłby się zadrzeć z takim baronem. Kodeks postępowania administracyjnego ma tam status zbioru dowcipów. A artykuł 231 kodeksu karnego zamknięto w tytanowym sejfie.

Link - Straż Graniczna - mroczne sprawki na południu

[quasimodo1]

Mocne Rebeliant . Kalendarz za pieniądze związkowców z logo SG - popisali się - przyoddziałowa poradnia anonimowych alkoholików SG w ...... - chcieli dorównać Smarzowskiemu A ten " von Nogaj " to ze śląskiego lotniskowca ?

[wiedźma]

Jak mam rozumieć, to ostatni akapit jest skierowany do tzw. 4 władzy tj. prasy (dziennikarzy) ? Bo chyba nie uważasz, że ktokolwiek w tej formacji zainteresuje się owym zagadnieniem skoro osoby, których rzecz dotyczy same nie mają na tyle odwagi aby sprawa ujrzała światło dzienne. Jest tylko pokątne szeptanie....

Jak dla mnie to takie newsy są z rodzaju "dzieje mnie się krzywda ale niech ktoś inny zrobi z tym porządek". To chyba w takim razie "krzywda" nie jest taka straszna, co? A może ktoś coś naciąga? Sprawa ma podwójne dno?

[quasimodo1]

(20-01-2014 11:01 )wiedźma napisał(a):  Sprawa ma podwójne dno?

Jeśli chodzi o kalendarz firmowany przez związki - to jakie podwójne dno - chyba wypitej flaszki - gęby decydentów wyświechtane frazesami etyki zawodowej - a plakat firmowany umundurowanymi funkcjonariuszami SG SPOŻYWAJĄCYMI ALKOHOL NA SŁUŻBIE ? - strzał w kolano w firmowym PR .

[braeven]

[/quote]

"... funkcjonariuszami SG SPOŻYWAJĄCYMI ALKOHOL NA SŁUŻBIE ? ..."
[/quote]

Się nie znam, ale z zakapslowanej butelki ciężko się napić :-)

[Rebeliant Szmarowski]

(20-01-2014 11:01 )wiedźma napisał(a):  Jak mam rozumieć, to ostatni akapit jest skierowany do tzw. 4 władzy tj. prasy (dziennikarzy) ?

Tak, rzeczywiście jest skierowany do czwartej władzy. Ale nie do dziennikarzy.

wiedźma napisał(a):Jak dla mnie to takie newsy są z rodzaju "dzieje mnie się krzywda ale niech ktoś inny zrobi z tym porządek". To chyba w takim razie "krzywda" nie jest taka straszna, co? A może ktoś coś naciąga? Sprawa ma podwójne dno?

Krzywda jest straszna. Ale rzeczywiście, tu już kto inny musi zrobić porządek. Sprawa ma podwójne dno. A to, co odbywa się w opisanej lokalizacji, to jest zupełne dno.

Ja nie rzucam słów na wiatr. Dodam, że "czwarta władza" trafnie odczytała sygnał. Więcej nie będę się na ten temat wypowiadał, bo nie upoważniono mnie do tego.

[green]

Gdzie to takie jaja? Na dolnym czy górnym śląsku?

[quasimodo1]

Oberschlesien .

[Acta PSG]

Jakie jest wasze zdanie na ten temat

Bo moje widzicie na załączonym obrazku

   

[Rebeliant Szmarowski]

O dowódcach:

Link - NAUKI STAREGO HETMANA

[lenek]

Dywizje w strukturze organizacyjnej wojska wdrożył bodajże Napoleon. Nie mieliśmy już wtedy "starych hetmanów" - chyba, że ukraińskich
pozdrawiam poświątecznie

[quasimodo1]

(21-04-2014 20:04 )lenek napisał(a):  Dywizje w strukturze organizacyjnej wojska wdrożył bodajże Napoleon. Nie mieliśmy już wtedy "starych hetmanów" - chyba, że ukraińskich
pozdrawiam poświątecznie

Lenek masz po części rację - dywizja jako związek taktyczny jaki dzisiaj znamy zaistniała w armii Republiki Francuskiej i wynikało to z podziału administracyjnego . Ale nie można też zarzucić Rebeliantowi że hetmani nie znali pojęcia dywizji - w armii I Rzeczypospolitej związki takie były formowane z chorągwi pieszych i konnych oraz artylerii w celu osiągnięcia określonych celów taktycznych - dywizja jako taka istniała już w armii I Rzeczypospolitej np w czasie wojen ze Szwedami oraz z Rosją np dywizja hetmana Gosiewskiego czy Lubomirskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Dywizja_Win...siewskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/Dywizja_Jer...omirskiego

[Rebeliant Szmarowski]

Koledzy, a jakiś hetman znał pojęcie plutonu? Litości. Najgorsze, co nas gubi, to ta cholerna regulaminowa dosłowność.