Praca dodatkowa / stała

[Must]

Witam wszystkich,
jako emeryt z SG chciałbym zaprosić szanownych kolegów i koleżanki do współpracy w branży odszkodowawczej. Praca polega na docieraniu do osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, w rolnictwie, w pracy, którym należy się odszkodowanie i zadośćuczynienie z OC sprawcy. Wymiar czasu sam ustalasz. Pracujesz ile chcesz. Sam sobie jesteś kierownikiem. Praca ta nie koliduje z innymi obowiązkami, a może zapewnić wysokie dochody. Nie szukam naczelników, a jedynie osób komunikatywnych, samodzielnych, elastycznych. Możesz się rozliczać na umowę zlecenie, albo założyć działalność gospodarczą i wystawiać fakturę VAT za wykonaną usługę (jedyny koszt to składka zdrowotna w wysokości 254,55 + księgowa). Szczegóły na szkoleniu. Materiały dostarczamy. Zapewnione pełne wsparcie merytoryczne. Tel. 796549935

[Franz]

(04-12-2012 22:05 )Must napisał(a):  Witam wszystkich,
jako emeryt z SG chciałbym zaprosić szanownych kolegów i koleżanki do współpracy w branży odszkodowawczej. Praca polega na docieraniu do osób poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych, w rolnictwie, w pracy, którym należy się odszkodowanie i zadośćuczynienie z OC sprawcy. Wymiar czasu sam ustalasz. Pracujesz ile chcesz. Sam sobie jesteś kierownikiem. Praca ta nie koliduje z innymi obowiązkami, a może zapewnić wysokie dochody. Nie szukam naczelników, a jedynie osób komunikatywnych, samodzielnych, elastycznych. Możesz się rozliczać na umowę zlecenie, albo założyć działalność gospodarczą i wystawiać fakturę VAT za wykonaną usługę (jedyny koszt to składka zdrowotna w wysokości 254,55 + księgowa). Szczegóły na szkoleniu. Materiały dostarczamy. Zapewnione pełne wsparcie merytoryczne. Tel. 796549935

Kolego Must... pachnie to trochę jak akwizycja, czyli wypier...ją Cię drzwiami, to wchodzisz oknem Poza tym szkolenia, materiały itp., tak jak wspominasz, podejrzewam, ze za wszystko trzeba swoje sianko wyłożyć, a później albo się coś zarobi, albo nie. Na pewno zarobi wprowadzający w ten "świetny biznes". Trochę mi to przypomina piramidki typu amway... Sorry kolego, ale aż tak zdesperowany nie jestem, popraw mnie jeśli się mylę....
A, jeszcze jak widzę lub słyszę tekst "szczegóły na szkoleniu", to należy takie atrakcje omijać szerokim łukiem lub dobrze czytać to co drobnym drukiem napisane

[Must]

Franz, już na starcie nisko mnie cenisz, skoro uważasz, ze poszedłbym do akwizycji. Z drugiej strony, gdyby to mi dawało satysfakcjonujące zarobki to czemu nie? A więc nie jest to akwizycja, ale zaradność i dobra organizacja jest tutaj bardzo ważna. Nikt Ci na tacy pierwszego dnia każdego miesiąca nie przyniesie kasy za to, że poprostu jesteś. Franz, masz w pierwszym poście numer telefonu, ale zamiast zainwestować kilkadziesiąt groszy na rozmowę - wolałeś mi nawymyślać. Z taką postawą - rzeczywiście to nie praca dla Ciebie. Lepiej zagraj w lotto Pozdrawiam.

[Franz]

(06-12-2012 20:56 )Must napisał(a):  Franz, już na starcie nisko mnie cenisz, skoro uważasz, ze poszedłbym do akwizycji. Z drugiej strony, gdyby to mi dawało satysfakcjonujące zarobki to czemu nie? A więc nie jest to akwizycja, ale zaradność i dobra organizacja jest tutaj bardzo ważna. Nikt Ci na tacy pierwszego dnia każdego miesiąca nie przyniesie kasy za to, że poprostu jesteś. Franz, masz w pierwszym poście numer telefonu, ale zamiast zainwestować kilkadziesiąt groszy na rozmowę - wolałeś mi nawymyślać. Z taką postawą - rzeczywiście to nie praca dla Ciebie. Lepiej zagraj w lotto Pozdrawiam.

Sorry, ale w moim pocie nie ma ani słowa, którym bym próbował Cie obrazić. Napisałem również, żebyś mnie poprawił jeżeli się mylę. Może i nie jest to akwizycja, ale co do inwestowania kasy na dzień dobry się nie odniosłeś w ogóle Więc coś pewnie jest na rzeczy. Poza tym nie chcesz na forum publicznym uchylić rąbka tajemnicy, a to tez powód do zastanowienia.
Nie ważne... nie miałem zamiaru Cię urazić kolego Must. Odnoszę wrażenie, że z jednym na pewno masz rację... nie jest to praca dla mnie A w lotto nie gam, bo to maszynka do golenia baranów

[WolnyCzłowiek]

Witajcie. Ostatnio miałem styczność z firmą prowadzącą taką działalność. Trzeba bardzo uważać żeby trafić na firmę odpowiedzialną i uczciwą. Większość niestety próbuje nabijać ludzi w butelkę, dotyczy to zarówno pracujących na najniższym szczeblu pracowników jak i ich klientów. Ale można też trafić na rozsądne oferty w tej branży i mieć ciekawe zajęcie i konkretne pieniądze. Kolego Franz, czy możesz zdradzić z jaką firmą miała by być ta współpraca? Obecnie próbuję coś działać w tej kwestii, więc jeżeli to się uda to napiszę coś więcej. Pozdrawiam wszystkich i życzę trafnych i szczęśliwych wyborów.

[Franz]

(08-12-2012 13:58 )WolnyCzłowiek napisał(a):  Kolego Franz, czy możesz zdradzić z jaką firmą miała by być ta współpraca? Obecnie próbuję coś działać w tej kwestii, więc jeżeli to się uda to napiszę coś więcej. Pozdrawiam wszystkich i życzę trafnych i szczęśliwych wyborów.

Sorry, ale nie doczytałeś dokładnie To kolega Must agituje do współpracy, a nie ja. Przeczytaj pierwszy post w tym wątku, jest tam nr tel. dzięki któremu zostaniesz krezusem. Pozdrawiam

[niepokorny]

Emeryci SG to raczej siana w tej robocie nie natrzepią. Co innego np emeryci policyjni z drogówki. Albo emerytowani lekarze z SOR. Dzięki układom i znajomością mogą mieć dostęp do danych personalnych poszkodowanych w wypadkach. <Must> to właśnie do tych ludzi powinieneś docierać ze swoją ofertą. A jak się interes rozwinie to można do tego dodać np akwizycję zakładów pogrzebowych.
Przepraszam za złośliwości ale jakoś nie przepadam za ludźmi którzy nabijają sobie kabzę na tragedii i niewiedzy innych.

[WolnyCzłowiek]

Sorki kolego Franz, faktycznie pomyliłem się... Niepokorny masz rację, taka oferta raczej jest skierowana do ludzi mających bezpośrednią styczność z tragediami ludzkimi, tacy ,,łowcy skór'' trochę inaczej... Pozdrawiam wszystkich.

[Must]

Witajcie,
w kwestii sprostowania poprzednich postów kolegów, co to "zjedli" zęby na branży odszkodowawczej:

1. Moje ogłoszenie nie jest "agitką", a raczej propozycją, więc jeśli kolego nie zamierzasz skorzystać to przynajmniej daj innym nie zamieszczając absurdalnych podejrzeń, a jeśli już chcesz kogoś ostrzec to podaj konkretne przykłady firm nabijających w butelkę klientów i funkcjonariuszy i podaj na czym to polegało, konkretnie proszę...

2. Kolego drugi użyłeś określenia słów "łowca skór" - brzydko, oj brzydko... Dowiedz się, że branża odszkodowawcza polega na dotarciu do osoby poszkodowanej w wypadku zawinionym przez osobę trzecią lub czynnik zewnętrzny i stąd posiadający status osoby poszkodowanej. Takiej osobie należy się odszkodowanie/zadośćuczynienie z OC sprawcy. Tak więc oferujemy takiej osobie pomoc w znalezieniu dobrego ośrodka rehabilitacyjnego, specjalisty w ten sposób aby nie musiał w oczekiwać w kolejkach do publicznych ośrodków - czekającemu w kolejce pacjentowi grozi to, że odniesiony uraz może utrwalić się i nie będzie mieć szans na powrót do wykonywanego przed wypadkiem zawodu. Dodatkowo taka osoba może liczyć na zaliczkę na poczet przyszłego odszkodowania, może też być zwolniona na określonych warunkach z opłat administracyjno - sądowych (a bywają nie małe) i ma pełną reprezentację prawną. Oczywiście każdy poszkodowany może dochodzić swojego odszkodowania samodzielnie, ale to będzie batalia i nie wiadomo czy czym się skończy dla poszkodowanego, bo towarzystwo ubezpieczeniowe raczej nie potraktuje go poważnie. Wszystko to finansowane jest z OC sprawcy na poczet przyszłego odszkodowania. Tak więc nasza działalność jest bardzo pomocna dla poszkodowanego, a szkodliwa dla towarzystwa ubezpieczeniowego, gdyż uszczuplamy ich wyniki finansowe. Jeśli my nie wyrwiemy od ubezpieczyciela pieniędzy dla poszkodowanego to one zostają poprostu w ubezpieczalni. Tak to wygląda. Tak więc drogi kolego myślę, że określenie "łowca skór" w stosunku do nas jest absurdalne. Bierze się to stąd, że ta branża w Polsce wystartowała dopiero kilka lat temu i świadomość ludzi jest poprostu niska.

3. No cóż, trzeci kolego, jak każda firma składa się z kierowników i pracowników szeregowych. W odróżnieniu od SG są inne proporcje. W SG jest więcej kierowników, naczelników i derektorów niż "dołów", a w cywilu jest odwrotnie.

4. Czwarty kolego piszesz, że to jest praca dla drogówki? Nie tylko, trzeba być zaradnym i dobrze zorganizowanym i tyle. Rano łowisz ryby, a po obiedzie wywiesisz ulotkę na tablicy ogłoszeń. Nazajutrz rano znowu łowisz ryby, a po obiedzie umawiasz się na spotkanie z klientem który zobaczył ulotkę. Na trzeci dzień rano łowisz ryby, a po obiedzie jedziesz do klienta podpisać umowę - tak to może wyglądać.

Pozdrawiam wszystkich