Funkcjon po studiach

[Oczekująca]

Cześć

Co myślicie o tym, że funkcjonariusze po studiach powinni dostawać wyższe stopnie na start?

Ewentualnie wprowadzić zasady ze od razu na podoficerke idą tylko osoby po studiach, a bez wyzszego wykształcenia zaczynają od szeregowego?

[Venoq]

Każdy zaczyna jako szeregowy.

[PSG]

Już mieliśmy okres euro chorążych! Niestety jest to właśnie odczuwalne teraz gdzie większość osób unikając służby zasadniczej zaczynali studia licencjackie typu turystyka, wf, plastyka, ogrodnictwo itp., a teraz są na stanowiskach kierowniczych przy braku kompetencji i minimalnego doświadczenia.

[mk7547]

Jesteśmy przeciwko, każdy powinien zaczynać od kaprala tak jak zrobiono to teraz

[niepokorny]

Chodzi o to by studentka kosmetologii dostawała na start stopień chorążego/oficera blokując tym samym awans podoficerowi z kilkuletnim stażem w SG?

[keyser soze]

(28-03-2022 15:37 )Oczekująca napisał(a):  Co myślicie o tym, że funkcjonariusze po studiach powinni dostawać wyższe stopnie na start?

Pomysł bez sensu, teraz 99% funków jest po studiach

[Oczekująca]

Oj macie racje- tak tego nie przemyslam )

To może ograniczyć to do specjalistów - po geodezji, elektronice, ratownictwi, filologii czy IT- osoby które w służbie będą przydaten )

[quasimodo1]

(28-03-2022 15:37 )Oczekująca napisał(a):  Cześć

Co myślicie o tym, że funkcjonariusze po studiach powinni dostawać wyższe stopnie na start?

Ewentualnie wprowadzić zasady ze od razu na podoficerke idą tylko osoby po studiach, a bez wyzszego wykształcenia zaczynają od szeregowego?

A najlepiej wzorem XVIII wiecznym kup sobie od razu patent oficerski. Poczujesz się lepiej nobilitowana.

[Oczekująca]

(29-03-2022 16:11 )quasimodo1 napisał(a):  

(28-03-2022 15:37 )Oczekująca napisał(a):  Cześć

Co myślicie o tym, że funkcjonariusze po studiach powinni dostawać wyższe stopnie na start?

Ewentualnie wprowadzić zasady ze od razu na podoficerke idą tylko osoby po studiach, a bez wyzszego wykształcenia zaczynają od szeregowego?

A najlepiej wzorem XVIII wiecznym kup sobie od razu patent oficerski. Poczujesz się lepiej nobilitowana.

Że co proszę?

[Pałacowy moniuch]

(28-03-2022 16:24 )PSG napisał(a):  Już mieliśmy okres euro chorążych! Niestety jest to właśnie odczuwalne teraz gdzie większość osób unikając służby zasadniczej zaczynali studia licencjackie typu turystyka, wf, plastyka, ogrodnictwo itp., a teraz są na stanowiskach kierowniczych przy braku kompetencji i minimalnego doświadczenia.

(29-03-2022 14:20 )Oczekująca napisał(a):  Oj macie racje- tak tego nie przemyslam )

To może ograniczyć to do specjalistów - po geodezji, elektronice, ratownictwi, filologii czy IT- osoby które w służbie będą przydaten )

Prawdziwi reformatorzy systemu szkolenia...
Przyznam szczerze, że jeszcze się nie spotkałem z sytuacją w której wykształcenie osoby równało się jej "jakości" w służbie. Wspaniali ludzie z maturą i kompletne niedojdy po studiach. Świetne osoby po turystyce i porażki po prawie. Służba to weryfikuje bezwzględnie.
Formacja aktualnie postawiła na system najprostszy, najtańszy i chyba najbardziej sprawiedliwy pod względem rozwoju zawodowego. Grzebanie w tym dla różnicy w jednym stopniu (starszego szeregowego) to zupełny bezsens. W mojej ocenie wyższy stopień na start powinien dostawać prymus szkolenia podoficerskiego- kończy kurs plutonowym. To czy ma tylko maturę czy doktorat nie powinno odgrywać żadnej roli.
Natomiast wracając do tematu euro-chorążych, kursów oficerskich na start dla magistrów czy moniuchów i innych przesiedleńców to należy pamiętać jaki był tego kontekst. SG w tamtych latach przesiadała się ze służby kandydackiej na służbę wyłącznie zawodową. Potrzeby były ogromne- kto w tamtych latach był w ośrodkach ten pamięta ilości słuchaczy. I o ile mnie pamięć nie myli, a trochę już minęło, to wszyscy ci euro-chorążowie wracali z ośrodka do GPK i robili tą samą robotę co dziś podoficerowie po szkoleniu. Jak dobrze kojarzę to nawet od drugiej grupy zaczynali. Także nie wiem o co chodzi z tym problemem, że "minimalnego doświadczenia nie mają".

[keyser soze]

Dobrze prawisz.
Uważam, że wszyscy powinni zaczynać z tego samego miejsca.
Co do oficerek dla magistrów (słynne turbo brojlery) - to była I poł. lat 90, gdzie gwałtownie spadła ilość oficerów (weryfikacja, zachłyśnięcie się kapitalizmem, czy też zmiana mentalna na wskutek zmian ustrojowych), a że mundur w tamtych latach źle się kojarzył i nikt nie chciał go zakładać, to trzeba było jakoś "zdobyć" świeży narybek oficerski.
Kursy chorążackie (euro) w I poł. XXIw. zaś wymogła restrukturyzacja firmy, głównie wejście do UE.
Ale takie "okazje" to raczej już się nie trafią. No chyba, że po zmianie władzy po wyborach góra zechce posprzątać BMW z formacji.

[Oczekująca]

Rozumiem Was i nie rozumiem z drugiej strony

Jeśli osoba A po maturze postanowiła postawić na własną edukację, która może przydać się w służbie załóżmy zrobila kurs KPP i lic z filologii Rosyjskiej - z myślą o tym ze złoży dokumenty do SG na granice Polsko-Rosyjska - kończy studia i składa dokumenty jedzie na kurs podstawowy i podoficerski i pomimo tego co wnosi do służby- jak się przygotowala przez kilka lat jest na idenatycznym stopniu jak osoba B młoda, niedoświadczoną, bez konkretnego wykształcenia ( po maturze)

Trochę jest to demotywujace dla osoby która z wyższym wykształceniem- konkretnym- jest stawiana na rowni z młodym maturzysta który o życiu jeszcze nic nie wie :x

Co myślicie o takiej sytuacja ?

[PSG]

(29-03-2022 18:26 )Pałacowy moniuch napisał(a):  

(28-03-2022 16:24 )PSG napisał(a):  Już mieliśmy okres euro chorążych! Niestety jest to właśnie odczuwalne teraz gdzie większość osób unikając służby zasadniczej zaczynali studia licencjackie typu turystyka, wf, plastyka, ogrodnictwo itp., a teraz są na stanowiskach kierowniczych przy braku kompetencji i minimalnego doświadczenia.

(29-03-2022 14:20 )Oczekująca napisał(a):  Oj macie racje- tak tego nie przemyslam )

To może ograniczyć to do specjalistów - po geodezji, elektronice, ratownictwi, filologii czy IT- osoby które w służbie będą przydaten )

Prawdziwi reformatorzy systemu szkolenia...
Przyznam szczerze, że jeszcze się nie spotkałem z sytuacją w której wykształcenie osoby równało się jej "jakości" w służbie. Wspaniali ludzie z maturą i kompletne niedojdy po studiach. Świetne osoby po turystyce i porażki po prawie. Służba to weryfikuje bezwzględnie.
Formacja aktualnie postawiła na system najprostszy, najtańszy i chyba najbardziej sprawiedliwy pod względem rozwoju zawodowego. Grzebanie w tym dla różnicy w jednym stopniu (starszego szeregowego) to zupełny bezsens. W mojej ocenie wyższy stopień na start powinien dostawać prymus szkolenia podoficerskiego- kończy kurs plutonowym. To czy ma tylko maturę czy doktorat nie powinno odgrywać żadnej roli.
Natomiast wracając do tematu euro-chorążych, kursów oficerskich na start dla magistrów czy moniuchów i innych przesiedleńców to należy pamiętać jaki był tego kontekst. SG w tamtych latach przesiadała się ze służby kandydackiej na służbę wyłącznie zawodową. Potrzeby były ogromne- kto w tamtych latach był w ośrodkach ten pamięta ilości słuchaczy. I o ile mnie pamięć nie myli, a trochę już minęło, to wszyscy ci euro-chorążowie wracali z ośrodka do GPK i robili tą samą robotę co dziś podoficerowie po szkoleniu. Jak dobrze kojarzę to nawet od drugiej grupy zaczynali. Także nie wiem o co chodzi z tym problemem, że "minimalnego doświadczenia nie mają".

Słuchaj, tak zaczynali od 2 ze stopniem ml chorążego, a jak tylko przeszli do służby stałej to z automatu na 4.
Osoby, które uczyły ich roboty z kilkuletnim już doświadczeniem i w niektórych przypadkach również już po licencjacie musieli dalej być podoficerami ponieważ tym euruskom należało się w pierwszej kolejności.
Następnie dalej łapali wyższe grupy co za tym idzie również kursy oficerskie więc ich doświadczenie jakie było ?! Minimalne czy chcesz mi wmówić że byli już mega doświadczeni z ogromną wiedzą ????
Nie piszę ze słuchania opowieści tylko z autopsji.
Pozdrawiam.

[Pałacowy moniuch]

Oczekująca- podtrzymuje swoje zdanie, że służba zweryfikuje przydatność. Rodzaj ukończonych studiów, szkolenia, doświadczenie zawodowe i umiejętności powinny mieć znaczenie na etapie doboru do służby, ale nie stopnia na start.
PSG- wg mojej wiedzy nie dostawali na start 4. Po przejściu do stałej z reguły dostawali 3, bo były to magiczne czasy, że mogłeś być na 7 wg etatu, a na rozkazie miałeś 4. Dopiero potem to się zmieniło na skutek wytycznych z KGSG, które zakazały tego rodzaju praktyk.
W części dotyczącej cyt. "...uczyły ich roboty z kilkuletnim już doświadczeniem i w niektórych przypadkach również już po licencjacie musieli dalej być podoficerami..." uwag nie wnoszę. Tak było i była to oczywista niesprawiedliwość dla wszystkich tych, którzy studia mieli, a służbę rozpoczęli wcześniej, na chorążówki musieli czekać i jeszcze egzaminy zdawać. Ale to są pretensje do garbatego, że ma dzieci proste. To nie wina tzw. euro-chorążych, a ówczesnych rozwiązań systemu szkoleniowego.
Natomiast czy się dalej łapali na wyższe grupy to można polemizować. Znam wielu takich euro-chorążych, którzy do dziś z czwórki nie wyszli i wielu, którzy w tamtych latach byli kapralami czy sierżantami, a dziś są kapitanami czy majorami. Także różnie z tym bywa, pewnie co fabryka to inaczej.
Natomiast licytowanie się stażem czy doświadczeniem niezmiennie wywołuje uśmiech na mojej twarzy. Czy ktoś z Was uważa, że życie jest doskonale sprawiedliwe, że Komendantem Głównym SG powinien być f-sz mający najwięcej lat służby i największe doświadczenie? Może Komendantem OSG, PSG, Naczelnikiem Wydziału...? Życie tak nie działa zarówno w formacjach mundurowych czy sektorze prywatnym.
Pozdrawiam

[Lupus]

(30-03-2022 09:58 )Oczekująca napisał(a):  Rozumiem Was i nie rozumiem z drugiej strony

Jeśli osoba A po maturze postanowiła postawić na własną edukację, która może przydać się w służbie załóżmy zrobila kurs KPP i lic z filologii Rosyjskiej - z myślą o tym ze złoży dokumenty do SG na granice Polsko-Rosyjska - kończy studia i składa dokumenty jedzie na kurs podstawowy i podoficerski i pomimo tego co wnosi do służby- jak się przygotowala przez kilka lat jest na idenatycznym stopniu jak osoba B młoda, niedoświadczoną, bez konkretnego wykształcenia ( po maturze)

Trochę jest to demotywujace dla osoby która z wyższym wykształceniem- konkretnym- jest stawiana na rowni z młodym maturzysta który o życiu jeszcze nic nie wie :x

Co myślicie o takiej sytuacja ?

Sądzę, że sprawiedliwości doskonałej w życiu nie da się osiągnąć ani sformalizować, nie tylko w SG.

[chorazynowy]

Idź do monu tam z cywila po studiach pójdziesz na roczne studium oficerskie, bądź jeśli masz prawnicze to chyba 3 miesiące kurs i podporucznika dostaniesz, w SG za studia tylko kpr. I tak nikt nie ma problemu czy masz doświadczenie czy nie, za studia podporucznika dostaniesz.

[PSG]

Studia w tych czasach to kwestia opłat więc każdy może mieć magistra bez jakichkolwiek problemów. Jednak myślę, że ważniejsze od tego magistra jest to czy coś ma w głowie!!!

[chorazynowy]

(31-03-2022 15:39 )PSG napisał(a):  Studia w tych czasach to kwestia opłat więc każdy może mieć magistra bez jakichkolwiek problemów. Jednak myślę, że ważniejsze od tego magistra jest to czy coś ma w głowie!!!

Może, ale w MON za studia dostaniesz stopień oficerski, a w SG podoficera

[baggio19]

Serio, naprawdę, do przybijania pieczątek czy patrolowaniu zielonej nie są potrzebne żadne studia. Ludzie co się rekrutują to chyba serio nie wiedzą na czym w większości polega służba w SG.

[PSG]

To jeżeli każdy zostanie za studia oficerem tak jak przykładowo w MON to ciekawe kto będzie pracował?!!! Bo w dzisiejszych czasach co drugi magister.
Więc trochę kiepsko to widzę.