Śmiech mnie ogarni!!!

[quasimodo1]

(20-07-2014 20:46 )alfonso napisał(a):  Warto być w SG oficerem bo można więcej.

Po przykładzie Nadodrzańskiego Oddziału widać że nawet przebywanie w stanie nietrzeźwym w pracy uchodzi.
Panią porucznik z kancelarii tajnej która niedawno jeszcze pracowała z wynikiem około 2 promile, właśnie przenoszą na placówkę w głąb kraju.
O wydaleniu ze służby nie myślano wcale.

Więc powodzenia.

Ona chyba wylądowała w twojej macierzystej PSG

[Pałacowy moniuch]

(20-07-2014 20:46 )alfonso napisał(a):  Warto być w SG oficerem bo można więcej.

Po przykładzie Nadodrzańskiego Oddziału widać że nawet przebywanie w stanie nietrzeźwym w pracy uchodzi.
Panią porucznik z kancelarii tajnej która niedawno jeszcze pracowała z wynikiem około 2 promile, właśnie przenoszą na placówkę w głąb kraju.
O wydaleniu ze służby nie myślano wcale.

Więc powodzenia.

Tak, powinni ją zastrzelić... Nie bronię jej, chciałbym jednak zauważyć, że na tym forum często słychać wołanie o normalność, właściwe relacje i zrozumienie dla popełnianych błędów. Wielu funkcjonariuszy służb mundurowych na całym świecie ma problem z piciem, ale normalną praktyką jest wysyłanie delikwenta na terapie, a nie kop za drzwi. Jeżeli terapia mu nie pomoże to wtedy się żegnamy. W sprawie najważniejsze jest, że nikt jej pod dywan nie zamiótł, jeżeli nie nastąpi poprawa można z czystym sumieniem wyrzucić z formacji.
Oczywiście taki sposób załatwienia sprawy powinien dotyczyć wszystkich funkcjonariuszy w służbie stałej, a nie poszczególnych korpusów osobowych. Trudno ocenić jaka jest praktyka w chwili obecnej w NoOSG na tym jednym przykładzie.

[niepokorny]

Idąc tym tokiem rozumowania:
funkcjonariusza narąbanego w robocie NIE WYRZUCAĆ tylko wysłać na terapię
funkcjonariusza biorącego łapówki NIE WYRZUCAĆ tylko wysłać na kurs doszkalający z etyki
funkcjonariusza sprzedającego informacje przemytnikom NIE WYRZUCAĆ tylko przenieść na inne stanowisko bez dostępu do takich danych
funkcjonariusza który kradnie sprzęt kolegom NIE WYRZUCAĆ tylko wprowadzić dodatkowe zabezpieczenia

Dobrze kombinuje?

[Pałacowy moniuch]

Ja nie potrafię postawić znaku równości pomiędzy jednorazowym wybrykiem/chorobą alkoholową, a przestępstwami korupcyjnymi i przeciwko mieniu o których piszesz. W tym konkretnym przypadku mówimy jedynie o naruszeniu dyscypliny służbowej, etyki, bo tym właśnie jest stawienie się do służby w stanie nietrzeźwości.
Zgadzam się, że funkcjonariusza należy zwolnić jeżeli sytuacja się powtarza pomimo poprzedniej kary dyscyplinarnej.
Pozdro!

[krissg]

Jedno jest pewne, że gdyby sprawa dotyczyła podoficera to już by nie pracował w SG myślę że chorąży też miałby duży problem aby nie zostać wyautowanym a że tutaj mamy do czynienia z oficerem a jak wiemy w tej formacji nie ma szans na oficerkę bez układów to sprawa praktycznie rozeszła się po kościach.

[lenek]

@krissg Ilu znasz/znałeś podoficerów wyrzuconych za wódkę z firmy? /Pomijam przypadki szczególne typu jazda pojazdem, czy użycie broni po spożyciu/

[krissg]

Jeśli chodzi o podoficerów to takie przypadki znam o oficerze zwolnionym ze służby za alkohol nie słyszałem.

[keyser soze]

Ja znam jednego podoficera i jednego chorazego.
Co ciekawe, byl niedawno przypadek podwojnego zlapania na gazie nie-oficera i sprawa tez rozeszla sie po kosciach... Grunt to garb

[krissg]

No właśnie magiczne słowo garb i tutaj dobrze wiemy jak to funkcjonuje w naszej formacji i ilu jest w naszej formacji oficerów bez syndromu wielbłąda.

[lenek]

(22-07-2014 13:35 )keyser soze napisał(a):  Ja znam jednego podoficera i jednego chorazego.
Co ciekawe, byl niedawno przypadek podwojnego zlapania na gazie nie-oficera i sprawa tez rozeszla sie po kosciach... Grunt to garb

Za samą wódkę rzadko kto wylatuje, większość wypadków nawet nie jest ujawniana bo po co. Firma traci przeszkolonego pracownika, pracownik traci pracę - nikt na tym nie zyskuje.
Problem pojawia się, gdy do wódeczki doszły sprawy dodatkowe, albo kogoś chciano się pozbyć.
W zakresie stopni to znam kilku oficerów zwolnionych za nadużywanie, przy czym najczęściej pisali raport o szybkie zwolnienie i temat został zamykany. Pamiętam też przypadek gdy cała wierchuszka wydziału wylądowała w cywilu, zapewniam Cię - nie byli to sierżanci.