KIERUNEK WSCHÓD

[Alzheimer]

Zawsze pozostaje nieśmiertelny Vifon. :-D

[straznik123]

Patrzac na to jak niektore jednostki daja sobie rade w SG smiem twierdzic, ze i z vifonem moglby byc problem
chyba, ze na sucho zjadac beda

[Alzheimer]

Tak, tak. I to są te jednostki, ktorym SG uratowała życie.

[straznik123]

Szkoda tylko, ze na delegacje w wiekszosci przypadkow wysylaja tych co w miare ogarniaja robote. Tym drugim przydalaby sie szkola zycia

[Franz]

(15-02-2014 16:49 )qualin napisał(a):  

(15-02-2014 11:16 )Alzheimer napisał(a):  szynką parmezańską.

jaka szynka?

co do zywienia sie samemu to co to za lamenty? na miejscu tez kazdy sie zywi z wlasnej kieszeni, a na delegacji sie nie da? Do norwegii nie wysylaja, zeby nie dac rady
No chyba, ze komus kobieta tudziez mamusia gotuje codziennie obiadki i robi pyszne kanapki do pracy to taki delikwent moze miec problem z zywieniem samodzielnym

Trochę się zapędziłeś kolego. Ja gotuję michę dla 4-ro osobowej rodziny i na "głowę" wychodzi całkiem sympatyczna kwota (a nie jemy non stop ziemniaków ze słoniną i barszczu co drugi dzień). Ale samemu, to już troszkę inna bajka Chyba, że się wcina tzw. chińskie zupki z Radomia. Gdyby było inaczej, to nie byłoby żadnych "instytucji zbiorowego żywienia", czyli knajp

[wiedźma]

Ehh...o czym Wy tu mówicie? Zobaczycie jak taki jeden z drugą dostanie 18 km. patrol pieszy to gwarantuję, że o jedzeniu nie będzie rozmyślał tylko jak doprowadzić nóżki do stanu używalności przed kolejnym marszem.

Ale wiadomo, jak się człowiek nudzi to u lodówce myśli.

[mateusz]

[quote='Franz' pid='11892' dateline='1392325330']
PSG wewnątrz kraju - 16 lutego wyjeżdżają 3 osoby na 1,5 miesiąca. Sami młodzi (najnowsze nabytki), wytypowani przez NwOSG. Kwatera zapewniona (bez szału), zwrot kosztów dojazdu, micha we własnym zakresie, dodatkowych bonusów brak
Następna ekipa - wyjazd niebawem. Sztuk 2-3... same podpadziochy Warunki j.w.
Informacja z pierwszej ręki

zebys sie nie zdziwił większość oddelegowanych to ludzie z dużym stażem najwiecej chor. szt., st.chor. sierż. szt. , nawet sie jeden oficerek nawinął.
L4 w Nosgu leczą przeniesieniem słuzbowym do bardziej oddalonej placówki.

[Matarez]

z mojej PSG ( ŚMOSG) miało jechać 3 ludków, w końcu pojechał 1 na 6 tygodni...

[mateusz]

(13-02-2014 10:28 )ZEUS napisał(a):  

(12-02-2014 11:53 )mateusz napisał(a):  Do tej pory oddelegowania były zazwyczaj 3 miesięczne głównie Terespol ( własna baza noclegowa), Dorohusk ( zamieszkanie w Skryhiczynie ) może dołączyć Hrebenne ( też mają swoją bazę noclegową) poznacie posterunki może zieloną. Nie radzę L4 w Nosgu ostatnio bardzo niewdzięczny temat.
Z tymi eurostrażnikami wiecej problemu niż korzyści.

Witam ,
Co tam się dzieje w tym Nosgu że nie radzisz L4 ? niewdzięczny temat ?
Możesz trochę więcej szczegółów

Jest nieoficjalna zgoda na wymianę chorowitych między placówkami, np. Zosin został wzmocniony " chorowitymi" z Dorohuska na stałe.

[Franz]

(16-02-2014 09:25 )mateusz napisał(a):  [quote='Franz' pid='11892' dateline='1392325330']
PSG wewnątrz kraju - 16 lutego wyjeżdżają 3 osoby na 1,5 miesiąca. Sami młodzi (najnowsze nabytki), wytypowani przez NwOSG. Kwatera zapewniona (bez szału), zwrot kosztów dojazdu, micha we własnym zakresie, dodatkowych bonusów brak
Następna ekipa - wyjazd niebawem. Sztuk 2-3... same podpadziochy Warunki j.w.
Informacja z pierwszej ręki

zebys sie nie zdziwił większość oddelegowanych to ludzie z dużym stażem najwiecej chor. szt., st.chor. sierż. szt. , nawet sie jeden oficerek nawinął.
L4 w Nosgu leczą przeniesieniem słuzbowym do bardziej oddalonej placówki.

Bez urazy kolego, ale chyba lepiej wiem co się dzieje w mojej byłej placówce Jak jest w innych tego nie wiem... Być może tak jak piszesz.

[mateusz]

Spoko Franz ja tylko widziałem listę zesłańców, i wesoły autobus który nas wczoraj odwiedził, humorki w nim dopisywały.

[benio]

(14-02-2014 22:18 )bastev napisał(a):  
Witam witam
Odnośnie tego wschodu....wiecie może jak długo będzie
trwać zsyłka ?Tzn czy to taka jednorazowa akcja?

Pozdrawiam

A dlaczego ZSYŁKA ???????????????? Przyjedziecie zobaczycie czy wszyscy taki sam chlebek jemy ,czy jest różnica ??????? Zapraszamy

[NORDYK]

ogólnie na delegacji nie ma tragedii, ale poczekajmy do pierwszych służb, w miejscu mojego oddelegowania zakwaterowanie pełna kultura.... co do zsyłki to po prostu chodzi o odległość od domu i rodziny... kto ma dzieci to rozumie sytuację.... wracasz powiedzmy po miesiącu i roczne dziecko płacze na Twój widok.... trochę lipa... co do wyjazdu z MOSG to nikt nie napisał jeszcze o sytuacji w niedzielę rano.... autobus był chyba zaplanowany co do jednego miejsca.... tylko jakaś "mądra" głowa z białego sztabu nie pomyślała że przecież jest zima i każdy z nas na te kilka tygodni wziął/wzięła ze 2 torby + plecak i dla 5 osób zabrakło miejsca.... mieli je rozwieść dzisiaj.... normalnie extra sprawa.... co do jedzenia chleba, to oczywiście jemy taki sam, ale jak napisano wyżej, inaczej (taniej) gotuje się dla 4 osób w domu, niż dla 1 w delegacji.... o jedzeniu na mieście za 30 pln dziennie to raczej można pomarzyć .....

[Alzheimer]

Nordyk.
Ale się wzruszyłem.
Dziecko Cię nie pozna.
I za 30 złotych się nie wyżywisz.
Jaki Ty biedny jesteś.
Biedny płaczek.

Ale na oficerkę, to byś bez problemu pojechał nawet na rok? Stacjonarnie.

[lenek]

Alzheimer nie prowokuj. Jedź na ochotnika !

[Przemo]

(17-02-2014 23:18 )Alzheimer napisał(a):  Nordyk.
Ale się wzruszyłem.
Dziecko Cię nie pozna.
I za 30 złotych się nie wyżywisz.
Jaki Ty biedny jesteś.
Biedny płaczek.

Ale na oficerkę, to byś bez problemu pojechał nawet na rok? Stacjonarnie.

żal te twoje wypociny czytać normalnie kwintesencja zawiści w SG

koleś opisał pokrótce wrażenia a ty dalej musisz jadem pluć? Na jakiej grupie siedzisz cwaniaczku podejrzewam że od 9 wzwyż i nigdy nie zrozumiesz problemów finansowych tych szarych funkcjonariuszy masz ich po prostu w poważaniu mają zapierdalać nieważne gdzie, nieważne jak i mają się cieszyć na widok przełożonego a do tego klaskać jak im się coś zabiera.

[Alzheimer]

(18-02-2014 00:03 )Przemo napisał(a):  

(17-02-2014 23:18 )Alzheimer napisał(a):  Nordyk.
Ale się wzruszyłem.
Dziecko Cię nie pozna.
I za 30 złotych się nie wyżywisz.
Jaki Ty biedny jesteś.
Biedny płaczek.

Ale na oficerkę, to byś bez problemu pojechał nawet na rok? Stacjonarnie.

żal te twoje wypociny czytać normalnie kwintesencja zawiści w SG

koleś opisał pokrótce wrażenia a ty dalej musisz jadem pluć? Na jakiej grupie siedzisz cwaniaczku podejrzewam że od 9 wzwyż i nigdy nie zrozumiesz problemów finansowych tych szarych funkcjonariuszy masz ich po prostu w poważaniu mają zapierdalać nieważne gdzie, nieważne jak i mają się cieszyć na widok przełożonego a do tego klaskać jak im się coś zabiera.

No ty za to mnie rozczuliłeś.
Kolejny ciemieżony przez SG.
Wam potrzeba popracować w cywilu, zobaczylibyscie powody do narzekania.

[Alzheimer]

Jak czytam posty co niektórych z Was, to aż się dziwię.
Tak roszczeniowych postaw, to poza SG chyba nie ma.
Dosłownie tragedia, jak trzeba na półtora miesiąca pojechać z domu (co mają powiedzieć emigranci, którzy musieli w Polsce zostawić dzieci i żony, by zapewnić rodzinie to, co my zapewniamy pracując na miejacu).
I te gadanie o braku możliwości wyżywienia się za 30 złotych, to już jest skandal.
Mam tylko nadzieję, że cywile nie czytają tego forum, bo wcale się nie będę dziwił kolejnym cięciom przywilejów, tj. braku kwatery, równoważnika za remont lokalu itp.
Żenada.

[ezis]

Jak się przyjmowałem do SG (rok 1992) to po skończeniu szkółki większość szła na przeszkolenie 6 miesięczne na Okęcie. Nikt nie płakał i człowiek roboty się nauczył. Starsi, jeszcze z WOP-u też to przechodzili. Teraz co niektórzy, to tylko kasa i kasa. Nawet, aby na tydzień na szkolenie pojechać to już problem. Zapomniałem, niańki ze sobą zabrać nie można.

[Alzheimer]

(18-02-2014 20:24 )ezis napisał(a):  Jak się przyjmowałem do SG (rok 1992) to po skończeniu szkółki większość szła na przeszkolenie 6 miesięczne na Okęcie. Nikt nie płakał i człowiek roboty się nauczył. Starsi, jeszcze z WOP-u też to przechodzili. Teraz co niektórzy, to tylko kasa i kasa. Nawet, aby na tydzień na szkolenie pojechać to już problem. Zapomniałem, niańki ze sobą zabrać nie można.

Szczera prawda.
Kiedy Ci ludzie się w końcu ogarną?