Podniesienie kwalifikacji

[tuxblox]

Witam wszystkich na tym forum, jak wygląda sprawa z podnoszeniem kwalifikacji w naszej formacji? Podeśle ktoś wzór meldunku/ raportu do Komendanta jak ma wyglądać odnośnie ukończonych studiów. Co tam napisać w nim i oczywiście pewnie w załączniku kserokopia dyplomu ukończenia.
bardzo proszę o odpowiedź.

[borderkill]

Czy my na wszystko potrzebujemy gotowe kwity??
Kolego napisz po prostu "Raport dot. podniesienia kwalifikacji", w którym zawrzesz:
w jakim terminie studiowałeś,
jak uczelnia i kierunek,
w załączniku odpis dyplomu

Następnie idzie to do TAP-u i sprawa zakończona. I oczywiście nie pisz tego w robocie bo zaraz usłyszysz od zawistnych, że pchasz się na stanowiska. Życzę powodzenia i dalszego podnoszenia kwalifikacji, pozdrawiam

[passengerLPG]

kolejny post z cyklu zostałem magistrem i nie umiem napisać prostego pisma ... pięknie k...a pięknie

[niepokorny]

<tuxblox> nie bądź głupi. Nie ryzykuj. Nie pisz takiego raportu samodzielnie. Wynajmij do tego kancelarię, najlepiej taką z górnej półki. Trochę będzie cię to kosztowało ale warto. Na pewno zrobią to profesjonalnie.
A tak z ciekawości: jakie studia skończyłeś?

[lenek]

Ludzie dajcie spokój. Gość zadał pytanie to odpowiedzcie, a nie nabijajcie się. Kiedy zmieniałem dowód osobisty to też napisałem raport, a okazało się, że jest gotowy formularz, który należy wypełnić - chociaż wcale to nie wynikało z obowiązujących przepisów prawnych.

[keyser soze]

Lenek, ja rozumiem, że dzisiejszy magister znaczy mniej niz matura w prl, ale umiejętność sklecenia paru zdań to chyba funk sg powinien posiadać?

Chociaż nie, wróć.
Jak sobie przypomne, jak moi przełożeni potrafią z prostego, konkretnego i zwiezlego kwita zrobic pustego, nic nie wnoszacego ale zawierającego wiele słów których nie rozumieja gniota, to stwierdzam, że umiejętność wyrażania słów w piśmie nie jest u nas potrzebna.

[tuxblox]

Szanowni rozmówcy,
Pismo potrafię napisać, zapytałem czy ktoś ma może wzór jakiś. Wystarczyłaby mi odpowiedź "nie, nie ma wzoru" i wszystko jasne dla mnie.
<<niepokorny>> nie bądź cwaniak, sam sobie możesz wynająć kancelarię, a jakie studia ukończone to już nie Twój interes.
Koniec tematu!
Pozdrawiam.

[passengerLPG]

No to pewnie polonistyka - sorki nie mogłem się powstrzymać

[Rebeliant Szmarowski]

Jak człowiek pracuje w nieprzyjaznym środowisku, daleko od centrali, a do tego rzadko ma kontakt z organizacyjną biurokracją, to może czuć się zakłopotany, gdy stanie przed koniecznością napisania jakiegokolwiek pisma.

I wcale nie chodzi o wykształcenie, czy jego brak. Ani o umiejętność pisania notatek służbowych. Czasami to potrafi być tak cudowne pole minowe, że zblokuje nawet doświadczonego. Nie ma więc co się nabijać, gdy ktoś pyta o proste z pozoru sprawy. Widocznie w jego miejscu pełnienia służby sprawy te prostymi nie są.

Postawa polegająca na tym, że proste sprawy czyni się skomplikowanymi, a ściga się ludzi za błahostki, nosi nazwę zupactwo. Jeśli kiedykolwiek spotkaliście, Koledzy, na swych służbowych ścieżkach zupaka, to możecie sobie wyobrazić, że nie istnieje temat, którego taka gnida nie potrafiłaby przekształcić w golgotę.

Człowiek zapytał o poste dla innych rzeczy, bo takiej właśnie wiedzy potrzebował. Sarkazmy zostawmy na lepsze okazje.

[Franz]

(23-04-2014 20:40 )Rebeliant Szmarowski napisał(a):  Jak człowiek pracuje w nieprzyjaznym środowisku, daleko od centrali, a do tego rzadko ma kontakt z organizacyjną biurokracją, to może czuć się zakłopotany, gdy stanie przed koniecznością napisania jakiegokolwiek pisma.

I wcale nie chodzi o wykształcenie, czy jego brak. Ani o umiejętność pisania notatek służbowych. Czasami to potrafi być tak cudowne pole minowe, że zblokuje nawet doświadczonego. Nie ma więc co się nabijać, gdy ktoś pyta o proste z pozoru sprawy. Widocznie w jego miejscu pełnienia służby sprawy te prostymi nie są.

Postawa polegająca na tym, że proste sprawy czyni się skomplikowanymi, a ściga się ludzi za błahostki, nosi nazwę zupactwo. Jeśli kiedykolwiek spotkaliście, Koledzy, na swych służbowych ścieżkach zupaka, to możecie sobie wyobrazić, że nie istnieje temat, którego taka gnida nie potrafiłaby przekształcić w golgotę.

Człowiek zapytał o poste dla innych rzeczy, bo takiej właśnie wiedzy potrzebował. Sarkazmy zostawmy na lepsze okazje.

Dokładnie, nie każdy spędza 20-25 lat tzw. "służby" za biurkiem i pisze tony kwitów. Więc nie wszytko musi być dla niego jasne, niezależnie od wykształcenia. Ale łacha zawsze można drzeć...